Reklama
Reklama

Ilona Łepkowska surowo o Królikowskim, Wieniawie i Fabijańskim: „Nie jestem fanką”

Ilona Łepkowska (68 l.) zdążyła zasłynąć surową krytyką aktorów, którzy pracują na jej opinię „królowej polskich seriali”. Jak się okazuje, nadal jest w formie. Tym razem wzięła na warsztat Antka Królikowskiego, Julię Wieniawę i Sebastiana Fabijańskiego. Oberwało się także Małgorzacie Rozenek-Majdan.

Ilona Łepkowska zdążyła już zasłynąć niechęcią do aktorów, którzy pracują  na jej sukces. Jak się wydaje, szczególnie uwzięła się na aktorki, które, jej zdaniem, za bardzo użalają się nad sobą, podczas gdy molestowanie seksualne i gwałty są, zdaniem scenarzystki, normalnym elementem życia zawodowego.  Łepkowska nie ukrywa, że jej zdaniem większość doświadczeń opisywanych przez kobiet w ramach akcji #metoo to „błahe zdarzenia”, a kobieta, która dopiero po latach odnajduje w sobie odwagę do tego, by ujawnić swoja traumę, jest w ogóle niewiarygodna i powinna siedzieć cicho. 

Reklama

Scenarzystka i producentka znana jest ze swoich kategorycznych poglądów i niewielkiej wyrozumiałości dla ludzkich słabości.  Z aktorkami, które przez lata pracowały na jej renomę „królowej polskich seriali”, łączą ją raczej szorstkie relacje. 

Katarzynę Zielińską nazwała  „gorszą aktorką, która nigdy nie zagra wielkiej roli”, Małgorzatę Kożuchowską „więźniem swojego wizerunku”.  Katarzynę Cichopek określiła  „aktorką jednej roli”, a o Natalii Siwiec powiedziała ciepło „przecież to jest nikt”. 


Ilona Łepkowska krytykuje nowe pokolenie aktorów

Od tamtego czasu dorosło nowe pokolenie, które, niestety, też nie zaskarbiło sobie sympatii Ilony. W rozmowie z Plejada scenarzystka postanowiła rozprawić się z warsztatem aktorskim Antka KrólikowskiegoJulii Wieniawy i Sebastiana Fabijańskiego. Wypadło dość boleśnie… Jak przypomniała Łepkowska:

"Antek grał u mnie w komedii „Och, Karol 2”. Niestety, uważam, że aktorsko nie rozwinął się tak, jak mógł. Zapowiadał się dużo lepiej. Z kolei Fabijański zagrał główną rolę w filmie „#WszystkoGra”, przy którym byłam producentką kreatywną. Szczerze mówiąc, nigdy nie byłam fanką jego aktorstwa. Zawsze był dla mnie trochę „drewniany”, a z czasem stał się dodatkowo manieryczny. I moje zdanie na ich temat nie ma żadnego związku z ich życiem prywatnym. Oceniam jedynie umiejętności obu panów". 

Z Julia Wieniawą Łepkowska nie spotkała się wprawdzie na planie, chociaż omal do tego nie doszło podczas prac nad serialem „Korona królów”.  To jednak nie przeszkodziło Ilonie w wyrobieniu sobie opinii:

"Pamiętam, że gdy szukano aktorki, która zagra młodą Jadwigę, żonę Władysława Jagiełły, pojawił się pomysł, żeby była to Julia Wieniawa. Gdy to usłyszałam, zmroziło mnie. Przecież ona nie pasowała do tej roli! Nikt się nie zastanowił nad tym, czy ona się do tego nadaje i czy sprosta temu zadaniu. Chodziło tylko o to, by wykorzystać jej gigantyczną popularność. Zwłaszcza przy komercyjnych projektach ma to ogromne znaczenie. Wielu producentów nie chce zatrudniać nieznanych aktorów, bo oni „nie sprzedadzą” filmu czy serialu". 

Rykoszetem oberwała także Małgorzata Rozenek-Majdan. Jednym mistrzowskim zdaniem Łepkowska przekreśliła zarówno jej predyspozycje aktorskie, jak i wyczucie castingowe Patryka Vegi, który ją zaangażował:

"Oczywiste jest to, że otrzymała tę propozycję nie dlatego, że jest świetną aktorką, tylko dlatego, że jest bardzo znaną osobą, budzi zainteresowanie mediów i ma olbrzymią liczbę followersów".

Zobacz też:

Ilona Łepkowska zaskakująco o Antku Królikowskim: „Jak odpocznie, to go zatrudnię”

Kożuchowska i Łepkowska zakopały topór wojenny! Jak doszło do pojednania?

Kim Kardashian pozuje przy samochodzie w "kosmicznym" stroju

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy