Ilona Ostrowska ma nowego faceta?
Czyżby los w końcu uśmiechnął się do Ilony Ostrowskiej? Wiele na to wskazuje!
"Słoneczne wrześniowe popołudnie w Warszawie. Po parku spacerują zakochani. Wydają się idealnie dobraną parą.
Mają nawet takie same kucyki na czubku głowy, związane jaskrawymi, różowymi i niebieskimi gumkami.
On trzyma dłoń na jej ramieniu. Rozmawiają, śmieją się. Później pokazują sobie jakiś obiekt w oddali, a w drodze powrotnej obejmują się czule.
To Ilona Ostrowska z przyjacielem. Czyżby aktorka znalazła nową miłość?" - zastanawia się "Życie na Gorąco".
Byłaby to wspaniała wiadomość, gdyż życie w ostatnich latach jej nie rozpieszczało.
Kiedy 6 lat temu dowiedziała się, że jej mąż Jacek Borcuch ma romans z młodziutką aktorką Olgą Frycz, nie od razu zdecydowała się na rozwód.
Przez dwa lata czekała, aż mąż podejmie decyzję. Była gotowa przebaczyć mu chwilę słabości, by ratować rodzinę i szczęśliwe dzieciństwo ich kilkuletniej wówczas córki Miłosławy.
Nie ukrywała jednak, że ta sytuacja kosztowała ją sporo nerwów.
Gdy mocno zeszczuplała, a smutek nie znikał z jej twarzy, znajomi zaczęli się o nią bardzo niepokoić.
Ktoś polecił, by skorzystała z pomocy psychoterapeuty.
I tak zrobiła. Dopiero regularne spotkania ze specjalistą pomogły jej pogodzić się z tą sytuacją. Zrozumiała, że Jacek Borcuch nie zamierza zakończyć romansu, i to ona musi podjąć decyzję.
Złożyła w sądzie pozew rozwodowy, wciąż mając nadzieję, że mąż zmieni zdanie. Tak się jednak nie stało.
Rozwiedli się w 2012 roku.
Krótko po rozwodzie pocieszeniem na rozdarte serce aktorki okazał się 9 lat młodszy od niej reżyser Krzysztof Garbaczewski.
Wydawało się, że na dłużej zagości w jej sercu. Pokazali się nawet razem na jednej z teatralnych premier.
Później mówiło się, że chcą zamieszkać razem, a reżyser świetnie dogaduje się z córką aktorki. Związek jednak nie przetrwał.
Ilona znów zaczęła pokazywać się sama, a Krzysztof Garbaczewski związał się z piosenkarką Moniką Brodką.
Kolejne rozczarowanie miłosne sprawiło, że pani Ilona na wiele miesięcy straciła wiarę w miłość.
Zajęła się pracą (grała w tym czasie m.in. w serialu „Ranczo”) i wychowaniem córki.
Teraz ponoć wyznaje zasadę, że „nic nie jest dane na zawsze”.
Z dystansem podchodzi również do swojej najnowszej znajomości.
"Nie oczekuje obietnic ani wielkich deklaracji. Być może tym razem nie zdecyduje się nawet, by pokazać się z nowym partnerem publicznie.
Po prostu cieszy się chwilą i chce znów być szczęśliwa" - czytamy.
Trzymamy jednak kciuki, aby i ona w końcu odnalazła prawdziwe szczęście!
Może faktycznie do trzech razy sztuka?