Reklama
Reklama

Ilona Ostrowska: Za kim dziś tak tęskni?

Ostatni czas obudził w Ilonie Ostrowskiej (45 l.) wiele wspomnień...

Ujmujący uśmiech i wyjątkowe poczucie humoru, którego dzisiaj tak bardzo wszyscy potrzebujemy.

Taka właśnie jest Ilona Ostrowska, którą znów możemy oglądać na małym ekranie.

W serialu "Będzie dobrze, kochanie", który z powodu izolacji nagrywany jest w domach aktorów, gra Lilkę, matkę głównej bohaterki.

"Zadanie jest ciekawe i trudne, bo występujemy bez partnerów, we własnych kostiumach i domowej scenografii" – mówi "Rewii" Ilona.

Jednocześnie musi cały czas mieć oko na własne dzieci: córkę Miłkę (14 l.), a szczególnie małego synka Gucia (4 l.). 

Reklama

Na szczęście może liczyć na pomoc jego taty, gitarzysty Patryka Stawińskiego (43 l.).

Popularność przyniosła jej rola Lucy w "Ranczu", którą grała od 2006 roku. 

Na planie serialu poznała Pawła Królikowskiego (†58 l.), czyli malarza Kusego. 

Wkrótce zostali ekranową parą, za którą przepadali widzowie. Polubili się także prywatnie.

"Ilona zawsze z podziwem patrzyła na rodzinne szczęście, które udało się zbudować Pawłowi" – opowiada tygodnikowi jej znajoma.

Przez całe życie był wierny jednej kobiecie, z którą doczekał się pięciorga dzieci, a ostatnio za sprawą jednego z synów został dziadkiem! 

Ilona Ostrowska spoglądała na przyjaciela z tym większym podziwem, że wkrótce jej małżeństwo znalazło się na zakręcie. 

Mąż aktorki, Jacek Borcuch (50 l.), na planie swojego filmu "Wszystko, co kocham" poznał młodziutką Olgę Frycz (34 l.) i dla niej postanowił przewrócić swoje życie do góry nogami. 

Ilona nie potrafiła się z tym pogodzić, cały jej świat runął w jednej chwili. Rozwód przypieczętował rozpad małżeństwa.

Potem przez pewien czas spotykała się z reżyserem teatralnym Krzysztofem Garbaczewskim (37 l.), aż na jej drodze pojawił się przystojny, długowłosy muzyk, Patryk, z którym dzieli życie do dziś.

Jednocześnie wciąż pielęgnowała wyjątkową przyjaźń, która łączyła ją z serialowym Kusym, zwierzała mu ze swych rozterek podczas przerw w zdjęciach, ale też później, gdy prace nad "Ranczem" zakończono.

Ilona Ostrowska bardzo martwiła się o aktora, gdy ten przed paroma laty zachorował.

Do końca miała nadzieję, że wyzdrowieje.

"Odwiedziłam Pawła w szpitalu 5 dni przed jego śmiercią. Pogadaliśmy od serca, choć tak naprawdę był to mój monolog. Zdążyłam się z nim pożegnać. Tak naprawdę nie wierzę, że go już nie ma…" – wyznała niedawno.

Dziś, podczas przymusowej izolacji, ze wzruszeniem wspominała ich rozmowy, które pozwoliły jej przetrwać najgorsze chwile…



Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Ilona Ostrowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy