"Ilu pani miała partnerów?"
Kiedyś na czacie internetowym ktoś zapytał...
Dziennikarka i prezenterka Ewa Drzyzga, prowadząca w TVN talk-show "Rozmowy w toku", zalicza się od dawna do bardzo zapracowanych kobiet, a jej znajomi mówią, że narzeka na konieczność porannego wstawania. Kiedyś narzekała bardziej, bo musiała wstawać o... 4.30.
"Wstawałam tak wcześnie przez rok, kiedy pracowałam jednocześnie w telewizji i w radiu" - mówi dziennikarka. "Rano przyjeżdżałam do radia, potem gnałam do TVN, a po całym dniu pracy, wieczorem - w okolicach dwudziestej, jechałem jeszcze do RMF, żeby przygotować program na dzień następny" - wspomina.
"Po powrocie do domu, poprawiałam scenariusze programów telewizyjnych, a budzik nastawiony był rzeczywiście na 4.30. Sama nie wiem, jak wytrzymywałam takie tempo, teraz szczęśliwe mogę wysypiać się do siódmej" - dodaje.
Prywatnie Drzyzga znana jest m.in. z tego, iż strzeże swojego życia osobistego i rodzinnego, choć dziennikarze twierdzą, że jeżeli swoich gości pyta o najintymniejsze szczegóły ich życia, to sama nie powinna ukrywać się za zasłoną prywatności.
Kiedyś na czacie internetowym ktoś zapytał: Ilu pani miała partnerów?. Odpowiedź brzmiała: "A cóż to za pytanie! Miałam zacząć wymieniać nazwiska wszystkich swoich sympatii, począwszy od pierwszej miłości przedszkolnej? Nikt mnie nie upoważnił, żebym o tym opowiadała. Mam nadzieję, że nikomu nie przeszkadza taka Ewa Drzyzga" - mówi prezenterka.