​Influencerka zabiera głos w sprawie wypadku. "Obrzydliwe"

Influencerka Martyna Kaczmarek w miniony weekend wyszła za mąż. Niestety, cieniem na tej radosnej uroczystości położył się tragiczny wypadek samochodu, którym jechali goście weselni. Jak wstępnie ustaliła policja, do czołowego zderzenia dwóch samchodów na trasie Barczewo-Jeziorany doszło  w winy kierowcy mercedesa, który zjechał na przeciwległy pas ruchu. 

On i pasażerka nie odnieśli poważniejszych obrażeń, jednak ich czteroletnie dziecko wymagało hospitalizacji. Pasażerki drugiego samochodu poniosły śmierć na miejscu. Kiedy wyszło na jaw, że pasażerami mercedesa byli goście weselni Kaczmarek, ona sama zajęła w tej sprawie stanowisko, skrajnie nietaktownie dając do zrozumienia, że pasażerki drugiego samochodu zginęły, ponieważ miały za stare auto. Jak wyjaśniła, jej bliscy wyszli z wypadku niemal obronną ręką, ponieważ „mieli 2-letnie auto wysokiej klasy z zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa”. 

Pomijając już niestosowność sugestii, że ofiary wypadku same sobie były winne, ze wstępnych ustaleń policji wynika, że zawinił właśnie kierowca „auta wysokiej klasy”, co dodatkowo pogarsza wymowę nietaktownego komentarza Kaczmarek. Z pewnością nie miała ma myśli tego, że jak ktoś ma lepszy samochód, to może dowolnie chuliganić na jezdni, jednak tak to w sumie zabrzmiało. 

I wiele osób w taki właśnie sposób odebrało jej słowa. Przy okazji komentujący wypomnieli Martynie, że tak się zajęła porównywaniem klasy obu aut, że nawet nie złożyła kondolencji rodzinom ofiar. Ona sama uznała wypowiedzi za „obrzydliwe”, z tym, że nie swoją, tylko oczywiście innych. Jak rozżalona napisała na Instagramie: 

Kilka godzin później zamieściła kolejny wpis:  

Uważacie, że wybrnęła z tego z klasą? 

***

Więcej  newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/

Tragiczny finał wesela gwiazdy

Dorota Gardias walczy o zdrowie. Jej słowa poruszają