Ira Łaczina: Co dziś porabia?
Irna Łaczina przed laty zagrała u boku Jana Wieczorkowskiego w filmie "U Pana Boga za piecem".
Kiedy w 1997 roku reżyser Jacek Bromski zabrał się za pracę nad filmem "U Pana Boga za piecem", nic nie zapowiadało, że będzie to kinowy hit. Główną rolę kobiecą, Marusię, mogła zagrać tylko... Rosjanka. Na próbne zdjęcia w Moskwie stawiło się około pięćdziesięciu kandydatek. Rywalizację wygrała aktorka sławnego Teatru na Tagance Ira Łaczina (oryginalne nazwisko brzmi Irina Lachina). W rolę jej ukochanego, organisty Witka, doskonale wcielił się Jan Wieczorkowski.
Ira urodziła się w 1972 roku w Bielcach w Mołdawii w rodzinie legend rosyjskiego aktorstwa, Swietłany Tomy i Olega Lachina. Nic dziwnego, że już od dzieciństwa marzyła o aktorstwie. Studiowała w Teatralnej Szkole im. B. Szukina w Moskwie, którą ukończyła w 1993 roku. Gdy dostała propozycję zagrania w polskiej produkcji, miała 25 lat, ale mimo młodego wieku grała już po francusku i angielsku, a prywatnie miała już za sobą nieudane małżeństwo z aktorem Olegiem Budrinem, z którym ma córkę, 24-letnią Marię.
Za rolę w "U Pana Boga za piecem" Ira otrzymała w 1998 roku nagrodę Video Studio Gdańsk na 23. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Zyskała też powszechną sympatię Polaków. Później wystąpiła jeszcze w drugiej części filmu "U Pana Boga w ogródku" w 2007 roku, nie pojawiła się tylko w trzeciej części "U Pana Boga za miedzą" (2009 rok).
Dziś jest bardziej aktorką telewizyjną i teatralną niż filmową. Wciąż gra w Teatrze na Tagance. W swojej ojczyźnie zaistniała dzięki roli w cieszącym się dużą popularnością serialu "Lady Boss".