Irena Santor już tego nie ukrywa. Przyznała wprost, że przygotowuje się na najgorsze
Irena Santor z okazji swoich 89. urodzin postanowiła udzielić wywiadu, w którym podzieliła się bardzo osobistymi przemyśleniami. Legenda polskiej sceny muzycznej otwarcie przyznała, że coraz częściej myśli o sprawach ostatecznych i przygotowuje się na najgorsze. Na szczęście mimo tego wciąż stara się oddawać swojej największej pasji.
Irena Santor to niekwestionowana legenda polskiej sceny muzycznej. Choć 89-letnia dziś piosenkarka już parę lat temu zapowiedziała, że wycofuje się z życia publicznego, od czasu do czasu bierze udział w różnych wydarzeniach, spotkaniach i imprezach branżowych.
Choć wokalistka nie ukrywa, że brakuje jej występów przed publicznością, koncerty są dla niej zbyt męczące.
"Muzyka to jest bakcyl, który połknęłam wiele lat temu. Oczywiście, że tęsknię za publicznością, moimi fanami" - mówiła parę lat temu w rozmowie z "Super Expressem".
Jeszcze niedawno gwiazda zapewniała, że mimo tego nie narzeka na stan zdrowia.
"Mam się świetnie. Na zdrowie nie narzekam, ale na występy, koncerty z pełnym repertuarem nie mam już tyle siły. Ja już swoje wyśpiewałam. Teraz chcę usłyszeć, jak moje piosenki śpiewa młode pokolenie, a także interesuję się tym, co współczesne pokolenie ma w ogóle do zaproponowania w sztuce estradowej" - mówiła kilka miesięcy temu w rozmowie z tabloidem.
W grudniu gwiazda polskiej estrady obchodziła swoje 89. urodziny. Z tej okazji wzięła udział w sesji zdjęciowej i udzieliła wywiadu magazynowi "Viva!". W rozmowie z dziennikarzami podzieliła się bardzo osobistą refleksją.
"Ja mam bardzo nieskromne marzenie, bo to nie życzenie, ale marzenie. Ja bym chciała, żeby życie trwało bardzo długo... W moim pojęciu prawda? A więc niech to będzie do końca świata i jeden dzień dłużej" - przyznała.
Okazuje się, że Irena Santor z dużą odwagą podchodzi do kwestii przemijania. Gwiazda wyznała, że coraz częściej myśli o najgorszym.
"No, ale oczywiście to jest złudne marzenie. Wiem, że kiedyś trzeba odejść. I teraz poważnie mówiąc, bardzo się solidnie do tego przygotowuję. Bo to nie jest proste: zgodzić się na to, że pewnego dnia przestanie się być" - powiedziała w rozmowie z "Vivą".
Mimo tych myśli piosenkarka stara się wciąż czerpać radość ze swojej największej pasji i z zainteresowaniem przygląda się nowym gwiazdom polskiej sceny muzycznej.
"Tęsknię za śpiewaniem. Oczywiście, że tęsknię! Ale to, co ofiarowuje mi teraz świat młodości, moich młodych kolegów jest bardzo intrygujące. (...) Nie zawsze się z tym zgadzam, nie zawsze umiałabym temu sprostać, ale chętnie chodzę na koncerty, doświadczam ich emocji. Biorę w tym sensie udział, w ich życiu zawodowym, a więc w dalszym ciągu w moim życiu zawodowym. Bardzo mnie to intryguje, co śpiewają, jak śpiewają, jakie mają poczucie innej estetyki, innej emocji, innego ducha" - dodała.
Zobacz też:
Benefis Ireny Santor "Tych lat nie odda nikt" już 17 grudnia w Polsacie. Kto wystąpi?
Plotki o Irenie Santor okazały się prawdą. Przyjaciółka wszystko wyjawiła
Majewska i Santor znają się od lat. Zaczynały od współpracy zawodowej, a teraz są prawdziwymi przyjaciółkami