Isabela Olchowicz wściekła. Kazimierz Marcinkiewicz nie płaci jej alimentów
Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz (36 l.) twierdzi, że były mąż Kazimierz Marcinkiewicz (58 l.) nie chce płacić jej alimentów.
W styczniu 2016 roku sąd zasądził na rzecz kobiety świadczenia w wysokości 5 tys. złotych miesięcznie. Polityk jednak nie chce płacić tak wysokiej kwoty i - jak dowiedział się "Super Express" - zaproponował 2 tys. Na taką sumę nie chce z kolei zgodzić się Izabela. Jak mówi, nie pracuje, jest po wypadku, do tego chodzi na psychoterapię dwa razy w tygodniu i bierze leki przeciwbólowe na splot ramienny.
Przypomnijmy, że Olchowicz w 2014 roku, jadąc samochodem, straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w ekran energochłonny. Od tego czasu ma problemy z barkiem. Jak tłumaczyła, była roztargniona i zestresowana rozstaniem z Marcinkiewiczem.
Dziś domaga się od niego zadośćuczynienia. "Mam przeczulicę lewego barku i potrzebuję pieniędzy na leczenie. Potrzebuję ciągłej opieki przy myciu się, ubieraniu" - przekonuje na łamach "Super Expressu".
Dodaje, że Marcinkiewicz płaci nie 5, a jedynie 1-2 tys. złotych i to nieregularnie. Izabela wyliczyła, że obecnie jest jej winien aż 11-12 tys. złotych.
Innego zdania jest jednak sam Marcinkiewicz, który na Facebooku postanowił skomentować tabloidowe żale byłej żony:
"Oświadczam, że Iza Olchowicz jest od 2010 roku na moim wyłącznym utrzymaniu, choć nie żyjemy już wspólnie od ponad 4 lat. W tym roku otrzymała już ode mnie 35.000 złotych. Nie rozumiem dlaczego systematycznie i bez opamiętania szkaluje mnie przy pomocy tego samego szmatławca" - napisał były premier (pis. oryg.).
Sprawę ma rozstrzygnąć sąd.
***
Zobacz więcej materiałów: