Isis Gee naprawdę zmienił(a) płeć
Robert Leszczyński (41 l.) tak bardzo obstaje przy swoim, że zaczynamy mu wierzyć.
Leszczyński jest gotowy nawet pójść do sądu - za rozpowiadanie o rzekomym transseksualizmie Isis Gee zamierza pozwać go Adam Gołębiowski, mąż i menadżer Isis (36 l.).
"Ja tylko powiedziałem głośno o tym, o czym wszyscy wiedzą od 2 lat. Powtórzyłem to, co powiedzieli mi znajomi z otoczenia Isis, także styliści i lekarze" - mówi Robert w rozmowie z "Super Expressem" i zachęca Isis do ujawnienia swojej wstydliwej przeszłości. Porównuje tę sytuację do coming-outu aktora Jacka Poniedziałka sprzed kilku lat (wyznał on publicznie, że jest gejem):
"Nikt się od niego nie odwrócił, a zrobił tym wyznaniem tyle, ile nikt do tej pory. Dlatego, żeby spekulacje o Isis wreszcie uciąć, chciałbym, aby Adam zwołał konferencję prasową. Chętnie na nią przyjdę. To, że ktoś jest homoseksualistą czy transseksualistą, jest taką samą cechą jak leworęczność. Sam mam wielu przyjaciół wśród homoseksualistów, a 1 procent podatku przekazałem na stowarzyszenie Lambda" - mówi Leszczyński.
Dodaje, że szczerość Isis poskutkowałaby dodatkowymi 5-10% głosów publiczności gejowskiej. I ten rozgłos w prasie - "Polska uważana na Zachodzie za kraj homofobów wysyła na Eurowizję transseksualistkę"...
Nie można odmówić pewnej słuszności słowom Roberta. Gołębiowski jednak idzie w zaparte: "To nie są żarty. Spotkamy się w sądzie. Pozew jest już gotowy" - oświadczył w gazecie.