Ivan Komarenko zamieszkał a aucie? "Ostatni weekend był dla mnie koszmarem"
Ivan Komarenko (44 l.) postanowił o sobie przypomnieć. W dość zaskakujący sposób...
Znany z przeboju "Czarne oczy" (posłuchaj!) wokalista coraz rzadziej bywa w mediach. Na jego koncie próżno też szukać kolejnych hitów.
Komarenko pozostaje jednak aktywny na Instagramie, gdzie ma stały kontakt z resztką fanów, która przy nim trwa.
Ostatnio zaskoczył chyba wszystkich.
Z powodu pandemii koronawirusa większość Polaków zamknęła się w domach, a na zewnątrz ludzie wychodzą tylko w razie wyższej konieczności.
Komarenko twierdzi, że musi prowadzić aktywny tryb życia i nie zamierza siedzieć w czterech ścianach.
Wpadł właśnie na pomysł, by przenieść się do samochodu. Tam urządził swoje biuro.
"Ostatni weekend był dla mnie koszmarem. Przestrzeń, w której się znalazłem stała się obca i nieznana. Marriott w centrum Warszawy, do którego często zaglądałem stał się istnym grobowcem. Na sczęście sklepy takie jak Żabka witają radośnie oświetlonym wnętrzem i nawet kumkają na witanie i pożegnanie :-). Aby zapobiec spadkowi produktywności bo w domu nie pracuje się najlepiej, zrobiłem ze swojego samochodu kawiarnię i miejsce pracy" - oznajmił pod zdjęciem, na którym pozuje w bagażniku swojego samochodu.
Pełno wątpliwości mieli za to dziennikarze "Faktu", którzy chcieli uświadomić mu, że może lepiej przez jakiś czas jednak przemęczyć się w domu.
"Gdybym był przeziębiony, to bym został w domu. Na razie jestem zdrowy, to co mam się chować? Kawiarnie nie działają, ale mój samochód może działać. Pracuję i czytam książki. Zamówiłem sobie na wynos różne słodkości, jak tartę czekoladową z malinami czy kawę i się nie poddaję" - oznajmił Ivan w tabloidzie.
Co sądzicie o takim zachowaniu?
***