Gdy przystojniak Stefano Terrazzino zaczynał treningi do "Tańca z gwiazdami" z tą niesłyszącą gdańszczanką, plotkowano, że jej związek z Norwegiem Trulsem Yggesethem nie przetrwa, bo taniec rozpala zmysły i o zdradę nietrudno.
Ale na plotkach się skończyło, bowiem Iwona Cichosz nie dawała ukochanemu powodów do zazdrości. Truls docenił to i tuż po pierwszej rocznicy poznania poprosił ją o rękę.
- Oświadczył mi się w nietypowy sposób - powiedziała "Twojemu Imperium" świeżo upieczona narzeczona.
- Byliśmy wtedy u niego w Oslo. Pewnego ranka obudził mnie i zaproponował kawę. Gdy podawał mi kubek, zwróciłam uwagę, że jest zimny. Lecz wzięłam go, bo byłam zaspana i spragniona. Zamiast kawy w kubku było małe, czerwone pudełko z pierścionkiem. Spojrzał na mnie i spytał: "Czy będziesz moja?".
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
