Reklama
Reklama

Iwona Pavlović cała w nerwach. Za kilka dni jej pasierb usłyszy wyrok!

Zbliżające się święta napawają Iwonę Pavlović (54 l.) lękiem. 10 kwietnia jej pasierb kolejny raz usłyszy wyrok sądowy. Tym razem ostateczny!

Na planie "Tańca z Gwiazdami" jest radosna i pełna wigoru. Zwraca uwagę na każdy szczegół tanecznych wyczynów uczestników show, nie szczędząc krytyki, ale i pochwał. Jednak ani widzowie, ani nawet koledzy z jury nie wiedzą, że na dnie serca Czarna Mamba skrywa smutek...

Na szczęście nie chodzi o jej małżeństwo - z Wojciechem Oświęcimskim (52 l.) wciąż są w siebie zapatrzeni, jak w dniu gdy się zakochali.

Jurorka "Tańca..." nigdy nie żałowała, że dla niego zakończyła swój dwudziestoletni związek z Arkadiuszem Pavlovićem, mimo że miała pełną świadomość, iż życie u boku ojca samotnie wychowującego trzech synów: Kubę (26 l.), Łukasza (25 l.) i Krystiana (24 l.), łatwe nie będzie. Jurorka otoczyła chłopaków miłością prawdziwie matczyną. Cieszy się z ich sukcesów i martwi porażkami. Tych drugich, niestety, jest więcej...

Reklama

Ostatnio sen z powiek spędzają jej myśli: "Co się stanie z Kubą?". W połowie kwietnia, razem z mężem Iwona będzie musiała ponownie stawić się na rozprawie sądowej, na której zapadnie wyrok w sprawie, w którą zamieszany jest jej najstarszy pasierb.

Przypomnijmy: w 2009 r. Jakub i jego trzej koledzy napadli na 27-latka w Pile. Pobili go i skopali. W wyniku odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł. Rok później Kuba i jego koledzy zostali skazani na dwa lata więzienia, 5400 zł grzywny oraz 8 tys. zł zadośćuczynienia. Wykonanie kary zostało jednak warunkowo zawieszone na pięć lat.

Koszmar rodziny powrócił w październiku ubiegłego roku, gdy Sąd Apelacyjny zakwestionował wyrok i skierował sprawę do Sądu Najwyższego. Ten zaś nakazał Sądowi Okręgowemu w Poznaniu zacząć sprawę od nowa. Wprawdzie teraz Jakub jest na wolności, ale nie wiadomo, jak długo będzie się nią cieszył.

10 kwietnia, po raz kolejny usłyszy wyrok sądowy. Już ostateczny.

Gdy dziennikarze tygodnika "Dobry Czas" poprosili Wojciecha Oświęcimskiego o komentarz, był bardzo powściągliwy:

- Boję się, że w mediach zostanie to przekręcone. Taką samą postawę przyjęła Iwona. Kiedyś niesiona matczynymi uczuciami powiedziała, że Kuba to dobry i wrażliwy chłopak. Posypały się na nią gromy. Bo jak to, taki dobry i zabił człowieka? Tam było kilku chłopaków, a ludzie źle mówią tylko o nim. Dlaczego? Bo jest rodziną Iwony! - uzasadnia.

- Mogę jedynie zapewnić, że bez względu na to, jak się to wszystko skończy, Kuba może liczyć na nasze wsparcie. Zawsze będzie moim dzieckiem i będziemy go kochać.

***

Zobacz więcej materiałów:

Dobry Czas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy