Iwona Pavlović wygadała się nt. finansów. Tyle potrzebuje na życie
Iwona Pavlović (62 l.) wspomina w wywiadach czasy młodości, gdy zaznała smaku biedy. Tamte doświadczenia, jak podkreśla, nauczyły ją oszczędności i odpowiedniego ustawiania priorytetów. Za kulisami 6. odcinka 16. edycji "Tańca z gwiazdami", ujawniła, ile potrzebuje na godne życie.
Iwona Pavlović lubi mówić w wywiadach, że doskonale zna wartość pieniędzy. Oszczędności nauczyły ją lata spędzone w Londynie, gdy ciułała każdy funt na lekcje tańca u najlepszych specjalistów. Jak wspominała w rozmowie z Pomponikiem:
"Potrafiłam wydać 16 funtów na lekcję tańca, ale napój za 50 pensów po treningu piliśmy z moim partnerem na spółkę".
Pavlović nigdy nie ukrywała, że przed otrzymaniem propozycji z "Tańca z gwiazdami", żyła dość skromnie. Jej los odmienił się w 2005 roku, gdy zasiadła za stołem jurorskim tanecznego programu, jednak nie stała się przez to rozrzutna.
Jak wyznała w rozmowie z Pudelkiem za kulisami 6. odcinka 16. edycji tanecznego show:
"Ja z mężem prowadzę bardzo spokojny tryb życia i nie potrzebuję dużych kwot. Dobrze zarabiam, natomiast nie rozpuszczam pieniędzy na lewo i prawo. Rzadko chodzę po restauracjach, nie wydaję tak pieniędzy. Mamy dom, dość mały, urządzony skromnie. Więc wydajemy na podróże i ubrania, zdecydowanie mniej na kosmetyki".
Jurorka "Tańca z gwiazdami" lubi zapewniać, że popularność ani pieniądze nie przewróciły jej w głowie. Jest zwolenniczką opinii, że trzeba samodzielnie zabezpieczyć swój los.
W udzielonym rok temu wywiadzie dla tygodnika "Wprost" tłumaczyła, że tak właśnie podchodzi do kwestii emerytury. Ponieważ nigdy nie pracowała na etacie, musiała sama zatroszczyć się o swoją przyszłość:
"Jestem poukładana i lubię mieć świadomość, że jestem finansowo zabezpieczona, stąd mój pomysł inwestowania swoich dochodów".
Zapytana o konkretną kwotę, która, jej zdaniem, wystarcza na godne życie, Pavlović wzięła pod uwagę różne czynniki. Jak wyjaśniła, nie może spojrzeć na tę kwestię inaczej niż z punktu widzenia mieszkanki miasta średniej wielkości:
"To jest bardzo trudny temat dla mnie, bo ja mieszkam w Olsztynie. I moim zdaniem to jest bardzo duża różnica między stolicą i tymi większymi miastami rozsypanymi po Polsce a tymi mniejszymi miastami lub na wsi. Ponieważ w stolicy wszystko jest droższe wbrew pozorom, życie, przemieszczanie się transporty. Więc nawet nie potrafię ustalić kwoty. Moim zdaniem 5 tysięcy to trochę mało, a ludzie z tego żyją, trudno mi się do tego odnieść. Bo ludzie powiedzą: 'Ja tyle zarabiam i żyję godnie'".
Jak daje do zrozumienia Pavlović, jej kontakty z show biznesem nie sprawiły, że stała się osobą oderwaną od rzeczywistości. Zapewnia, że doskonale zna realia, w jakich żyje większość obywateli:
"Mam koleżanki w pracach i zarabiają normalne pieniądze, ale godnie żyją. Może nie pozwalają sobie na absolutnie wszystko, ale czy to takie ważne, żeby sobie pozwalać? Bo i za 10 tysięcy będziemy godnie żyć albo ktoś powie, że i za 20".
Zobacz też:
Pavlović podpadła Maserakowi. Teraz znienacka ujawnił prawdę o jury
Reguły są nieubłagane. Z "Tańcem z gwiazdami" pożegnały się aż dwie pary