Iwona Węgrowska: Raz zgodziłam się na koncert z udziałem tylko zaszczepionych. Było ich naprawdę mało
Iwona Węgrowska odczuła, jak bardzo pandemia wpływa na pogorszenie komfortu życia. Wspomina koncert, na który wpuszczane były osoby jedynie zaszczepione. Frekwencja była niewielka. Mimo to celebrytka namawia do szczepień.
Iwona Węgrowska (posłuchaj!) przyznaje, że czas pandemii przyniósł wiele negatywnych emocji. Pojawiły się: strach, niepokój i niepewność o to, co czeka nas jutro. Zawodowo również nie jest najlepiej. Jej grafik koncertowy zmienia się z dnia na dzień.
- Dla mnie jako artysty to jest bardzo trudny okres, odkąd zaczęła się pandemia, tych koncertów jest mniej. Zresztą kolejne moje koncerty, które były zaplanowane na styczeń, też zostały odwołane właśnie przez pandemię. Ludzie po prostu boją się przyjść. A dzielić fanów i wpuszczać tylko osoby zaszczepione, to jest trochę niefajne. Ja bym chciała, żeby wszyscy po prostu mogli przyjść na koncert, a niestety organizatorzy się boją i dlatego dużo koncertów odwołali - mówi Węgrowska agencji Newseria Lifestyle.
Iwona Węgrowska przyznaje, że zdarzyła jej się raz taka sytuacja, że organizator koncertu wpuszczał na salę tylko osoby z certyfikatami. W efekcie przed sceną była jedynie garstka ludzi.
- Zgodziłam się na taki koncert, gdzie była mocno ograniczona liczba osób i wpuścili tylko osoby zaszczepione. Tych osób było bardzo mało. I w ogóle to było wręcz niesmaczne. Ale organizator miał taki wymóg, po prostu nie mógł inaczej postąpić, a ja też w ostatniej chwili nie chciałam odwoływać i stawiać go w niezręcznej sytuacji, więc zaśpiewałam dla tych paru osób. Aczkolwiek wiadomo, że im większa publiczność, tym jest lepiej dla artysty, większe emocje. Natomiast rozumiem też organizatora, po prostu zwyczajnie w świecie się bał. Więc nie ukrywam, to jest bardzo trudna sytuacja i nie jest to przyjemne - mówi Iwona Węgrowska.
Zobacz też:
Węgrowska zaszczepiła się i wylądowała w szpitalu