Iwona Wieczorek była związana z policjantem. Mężczyzna ukrywał swoją znajomość z Krystkiem
Iwona Wieczorek zaginęła niemal 13 lat temu, ale wciąż śledczym nie udało się ustalić, co tak naprawdę przydarzyło się 19-letniej dziewczynie. Od grudnia 2022 roku sprawa znów gości na pierwszych stronach gazet w związku z wszczęciem prac w okolicy dawnej Zatoki Sztuki. Dziennikarz śledczy Mikołaj Podolski jako jeden z nielicznych otrzymał dostęp do akt sprawy. Angażując się w dochodzenie nie sądził, że odkryje tak szokujące fakty. Jeden z policjantów uczestniczących w śledztwie ukrywał swoją znajomość z "Krystkiem".
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Po zabawie w towarzystwie znajomych w sopockim Dream Clubie, 19-latka samotnie ruszyła w drogę powrotną do domu. Nigdy tam nie dotarła. Zapis z monitoringu pokazuje, jak o godz. 3:07 Iwona Wieczorek skręca w kierunku promenady. Wiadomo, że zmierzając do domu nastolatka zdążyła jeszcze zadzwonić do przyjaciół, z którymi chwilę wcześniej bawiła się na dyskotece. O godz. 4:00 rano telefon Iwony Wieczorek rozładował się. Ostatni zapis z monitoringu pokazuje, jak Iwona Wieczorek mija kamerę przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie. Nikt nie wie lub nie chce powiedzieć, co wydarzyło się później.
Zaraz po zaginięciu Iwony Wieczorek ktoś zgłosił policji, że zwłoki Iwony Wieczorek znajdują się w pobliżu nieistniejącej jeszcze w tamtym czasie Zatoki Sztuki. Funkcjonariusze nie znaleźli wówczas nic, co mogłoby mieć jakikolwiek związek z 19-latką. Po wielu latach, na przełomie 2022 i 2023 roku śledczy postanowili raz jeszcze zbadać owianą złą sławą Zatokę Sztuki. Prokuratorskie Archiwum X rozpoczęło prace na terenie lokalu, w którym przed laty regularnie bywały postaci z pierwszych stron gazet. Dziennikarz śledczy Mikołaj Podolski, który od lat aktywnie uczestniczy w dochodzeniu uważa, że jednym z istotniejszych wątków obok tajemniczej Lidii90 jest trop z 2015 roku dotyczący pewnego policjanta. Funkcjonariusz okłamał Podolskiego w bardzo istotnej kwestii.
Nie jest tajemnicą, że życie miłosne Iwony Wieczorek było bardzo burzliwe. Nastolatka najpierw spotykała się z własnym kuzynem, co początkowo budziło niezadowolenie ze strony rodziny, a później związała się z policjantem. Jak udało się ustalić Mikołajowi Podolskiemu, mężczyzna pozostawał w bardzo dobrych stosunkach z Krystianem W. W obszernym wywiadzie dla Interii wyjawił, że został przez niego okłamany. Dlaczego policjantowi zależało na zatajeniu prawdy?
"Spotykał się z Iwoną przed zaginięciem. Udało nam się ustalić, że łączyły go dobre relacje z "Krystkiem". Policjant był bywalcem Dream Clubu, znał się z obsługą. Okłamał mnie. Powiedział, że zna Krystka tylko na "cześć". Potem jednak wyszło na jaw, że znali się lepiej, czasem do siebie dzwonili" - opowiadał Mikołaj Podolski w głośnym wywiadzie dla Interii.
Podolskiemu udało się także dojść do interesujących ustaleń na temat relacji towarzyskich przyjaciółki Iwony Wieczorek z jednym z menedżerów klubowych, a zarazem bliskim znajomym "Krystka". Zdaniem dziennikarza śledczego ustalenie właśnie tych detali jest kluczowe dla rozwikłania zagadki zaginięcia Iwony Wieczorek. Trudno oprzeć się wrażeniu, że niemal wszystkie ścieżki w tej sprawie prowadzą właśnie do Krystiana W. oraz tajemniczego policjanta.
Bardzo daje do myślenia fakt, że na przestrzeni lat bardzo wiele osób zmieniało swoje zeznania. Były chłopak Iwony Wieczorek, Patryk G., jego znajomi oraz kolega Iwony, Paweł P. niemal za każdym razem zeznawali coś innego. W ich wypowiedziach zmieniały się m.in. godziny oraz lokalizacje. Czyżby wszyscy milczeli w obawie przed konsekwencjami, które mogłyby ich spotkać?
Zobacz też:
Lidia90 wiedziała, kto zabił Iwonę Wieczorek? Wymieniała dwóch Krystianów