Iwona Wieczorek: Szokujące zeznanie o przeszłości Wieczorek. Potwierdził Szostakowi wersje "Knura" i "Lidii90"!
Iwona Wieczorek i tajemnicza sprawa jej zaginięcia od lat wzbudzają ogromne zainteresowanie mediów i nie tylko. W social mediach istnieje też wiele grup, na których internauci dzielą się swoimi przemyśleniami i próbują na własną rękę rozwikłać tę zagadkę. Przez laty w sprawę mocno zaangażowała się także nieżyjący już dziennikarz Janusz Szostak. W jego książce pojawił się temat pewnego "trójmiejskiego milionera". To o nim mówił "Knura" i Lidia90. Ich wersje potwierdził też jeden z policjantów...
Iwona Wieczorek zaginęła dwanaście lat temu. W nocy z 16 na 17 lipca wracała sama z imprezy, na której pokłóciła się ze znajomymi.
Kamery monitoringu zarejestrowały niemal całą jej drogę powrotną. Ślad urywa się kilkaset metrów do jej domu, tuż przy parku Reagana. Śledczy oczywiście to miejsce przeszukali, a nurek wyjawił, co odkrył w stawach.
Co się stało z Iwoną? Do dziś śledczy, rodzina oraz media próbują rozwikłać tę zagadkę.
Niedługo po zaginięciu Iwony w sieci pojawił się wpis tajemniczej Lidii90. Warto dodać, że ta osoba posługiwała się popularnym wśród przestępców szyfrowaniem TOR, które uniemożliwia ustalenie lokalizacji oraz tożsamości.
Internuatka była dobrze zaznajomiona ze sprawą, a do tego wskazała tam dwóch mężczyzn, którzy mieli być powiązani ze sprawą zaginięcia Iwony.
Mowa o Krystianie H. (nie mylić z "Krystkiem") i Mariusu O. - ten drugi to trójmiejski bogacz i biznesmen, znany z upodobań do młodych dziewczyn, powiązań z półświatkiem oraz... właściciel Łazienek Północnych, na których miejscu powstała Zatoka Sztuki. Budowa ruszyła w tym samym roku, w którym Iwona zniknęła.
Potem śledczy zaczęli informować, że internautka pomyliła zapewne dwóch Krystianów, a Mariusa O. z Marcinem T. - właścicielem Dream Clubu, a później też Zatoki Sztuki.
Sam Marius O. w książce Janusza Szostaka zapewniał, że nie zna żadnej Iwony Wieczorek.
"Osobiście nie znam tej dziewczyny, nie widziałem jej nigdy koło mojego domu. Z pewnością nie przetrzymywałem w swoim domu Iwony Wieczorek. W 2010 roku skontaktował się ze mną Krzysztof Rutkowski i poinformował, że na forach internetowych pojawiają się informacje, jakobym miał związek z zaginięciem Wieczorek. To pisała kobieta. Prosiłem Krzysztofa Rutkowskiego, aby jeśli ustali jej dane, przekazał mi je, gdyż chciałem wystąpić na drogę sądową" - żalił się biznesmen.
Doszły do tego jeszcze zeznania "Knura", który miał usłyszeć w więzieniu, jak zamordowano Iwonę, a także - kto miał tego dokonać. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Mężczyzna zadziwiająco także wspomniał o pewnym biznesmenie, któremu Iwona miała złożyć tej feralnej nocy wizytę, która skończyła się dla niej tragicznie.
W książce Szostaka wersję tej dwójki poniekąd miał potwierdzić też "anonimowy policjant", który nie mógł już dłużej milczeć. Tak mówił o Mariusu O.:
"On lubi się otaczać takimi dziewczynami. Gdy u niego są party, to takich mewek jest zawsze ze 20. Sam byłem na trzech takich imprezach. Sporo tam widziałem" - wyznał policjant.
Szostak zaczął dopytywać, czy na tych imprezach widział kiedykolwiek Iwonę. Ten zeznał coś niebywałego:
"Nie widziałem. Ale akurat Iwona była bardzo blisko z nim związana przez tę swoją charakterność i inteligencję. Dlatego tak mu się spodobała i pozwalał jej wchodzić do domu o różnych porach dnia" - dodał policjant.
Szostak pociągnął więc temat i zapytał swego rozmówcę, czy jest prawdopodobne, by milioner mógł się widzieć z Iwoną tej nocy - jak zeznał mu wcześniej "Knur".
"Tak. W środku siedzi dwóch chłopaków (z ochrony - przyp. red.). Ona cały czas tam przychodziła, była stałym gościem, dlatego jej nie zatrzymali, bo ją znali. A jego żona najczęściej jest w Dubaju, bo oni coś tam mają" - wyznał Szostakowi policjant, określając na koniec Iwonę mianem "cichodajki".
Zobacz też:
Iwona Wieczorek wielokrotnie kłóciła się z Pawłem P. To klucz do rozwiązania zagadki?
Jacek Karnowski apeluje do Marcina T. w sprawie Iwony Wieczorek. Dojdzie do ujawnienia dokumentów?