Iwona Wieczorek: Wstrząsające wieści z więzienia. Wyjawił po latach, co stało się z Wieczorek, gdy urwał się ślad na monitoringu!
Iwona Wieczorek zaginęła wiele lat temu i od tamtej pory wciąż nie wiadomo, co tak naprawdę się stało podczas feralnej nocy, gdy dziewczyna wracała z imprezy do domu. Na kamerach monitoringu ślad urywa się niedaleko jej miejsca zamieszkania. Co wydarzyło się potem? Jeden z mężczyzn usłyszał w więzieniu wstrząsającą historię dotyczącą tego, co stało się z Iwoną. "Przez jeden dzień ją ukrywali tam u niego na posesji, a na drugi dzień rozpuścili w kwasie i poszła w morze. Zostały tylko zęby" - wyjawił mężczyzna.
Sprawa Iwony Wieczorek znów wróciła do mediów, bowiem śledczy niespodziewanie wznowili poszukiwania dziewczyny.
Tym razem skupili się na przeczesywaniu terenu wokół owianej złą sławą Zatoki Sztuki w Sopocie. Miejsce to powstało w roku zaginięcia Iwony, więc w tym czasie trwała tam budowa.
Zatoką Sztuki zarządzał Marcin T., który był także właścicielem Dream Clubu - miejsca, w którym w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku bawiła się wraz ze znajomymi Iwona.
Kluby T. miały złą sławę, a potem okazało się, jedną z osób, które werbowały tam dziewczyny do "pracy", był gwałciciel "Krystek".
Dla wielu te sprawy muszą jakoś się łączyć. Dowodów na to jednak wciąż brak. Na kamerach monitoringu widać niemal całą drogę powrotną Iwony do domu. Ślad urywa się przy parku Reagana, kilkaset metrów od miejsca jej zamieszkania.
Co stało się na tym krótkim odcinku? To właśnie stanowi wciąż nierozwiązaną zagadkę, bo Wieczorek po prostu się rozpłynęła.
Dzięki wznowieniu poszukiwań, w mediach pojawiają się liczne teorie na ten temat. Przypominane są też szokujące odkrycia, których dokonał m.in. Janusz Szostak, nieżyjący już autor książki o zaginięciu Wieczorek.
Dziennikarz trafił m.in. na pewnego mężczyznę, który przebywał w tym czasie w więzieniu. Miał on jednak za kratami usłyszeć wstrząsającą historię na temat Wieczorek.
Na stronie crime.com.pl możemy odnaleźć fragmenty rozmowy Szostaka z informatorem. Są one wprost szokujące. Dotyczą wyznania niejakiego "Knura", który miał doskonale wiedzieć, co się stało z Iwoną.
"W sumie nigdy nie interesowała mnie ta sprawa. Była to końcówka mojej odsiadki w Opolu Lubelskim, 2011 rok. Siedziałem tam z gościem, który miał ksywę 'Knur'. Pewnego dnia w telewizji mówili o sprawie Iwony Wieczorek. Wtedy 'Knur' się odezwał: 'Ch**a ją znajdą'. 'Dlaczego tak myślisz?' – zapytałem. 'Bo jej już nie ma. Po niej nie ma nawet śladu' – odpowiedział spokojnie" - wyznał Szostakowi informator.
Informator Szostaka miał dopytywać "Knura" o szczegóły. Ten zapewniał, że nie zabił Iwony, ale doskonale wie, kto to zrobił! Wyjawił też, co stało się z ciałem dziewczyny:
"Ty ją zabiłeś?'. 'Nie, no co ty. Mój szwagier był ochroniarzem jednego gościa. Powiedział mi, że ta laska przyszła do niego po czwartej z wielkim ryjem, żeby dał jej kasę. On jej kazał wypie**alać. Powiedział, że jest czwarta rano, syn śpi, żona śpi i że ma wypie**alać. Żona wstała. To on tę dziewczynę wtedy zaj**ał z liścia, ona upadła na schodek i pękła jej czaszka. Podobno przez jeden dzień ją ukrywali tam u niego na posesji, a na drugi dzień rozpuścili w kwasie i poszła w morze. Zostały tylko zęby, które podobno gdzieś tam rozsypali" - wyjawił mężczyzna.
"Knur" przekonywał, że jego historia jest prawdziwa, a do tego poniekąd nawiązał do szokujących zeznań "Lidii90". Pisaliśmy o tym TUTAJ.
"To jest wersja, którą on opowiadał. Zapytałem go, czy to pewniak, a on na to, że jego szwagier teraz żyje sobie jak król, bo pomagał temu gościowi to robić. Sponsorowany jest za to, żeby milczał. W listopadzie 2011 roku opuściłem Opole Lubelskie. Zapomniałem o tym temacie. Traf chciał, że już po latach dowiedziałem się, że ochroniarz tego bogacza, czyli tamten szwagier, o którym mówił „Knur”, już nie żyje. Nie żyje też „Kostek” czy „Krystek”, który naganiał laski temu gościowi" - dodał.
Zobacz też:
Iwona Wieczorek wielokrotnie kłóciła się z Pawłem P. To klucz do rozwiązania zagadki?
Jacek Karnowski apeluje do Marcina T. w sprawie Iwony Wieczorek. Dojdzie do ujawnienia dokumentów?