Reklama
Reklama

Iza Janachowska urodzi Krzysztofowi Jabłońskiemu dziecko? W przypadku rozwodu...

Iza Janachowska (28 l.), by udowodnić, że wyszła za Krzysztofa Jabłońskiego (55 l.) z miłości, zgodziła się podpisać intercyzę. Sytuacja zmieni się, gdy tancerka urodzi milionerowi dziecko...

"Janachowska poślubiła milionera". "Tancerka dostała samochód za pół miliona". "Partner Janachowskiej starszy o prawie 30 lat".

Artykuły prasowe i internetowe sugerowały, że tancerka zainteresowała się swoim ukochanym ze względu na jego fortunę.

Iza długo nie komentowała tych insynuacji, w końcu w niedawno udzielonym wywiadzie przerwała milczenie. Wyjawiła, że podpisała intercyzę, by dowieść mu, że poślubia jego, a nie jego majątek.

- Nie wyobrażaliśmy sobie, by mogło być inaczej. To daje nam duży komfort i zamyka usta tym, którzy twierdzą, że związałam się z mężem tylko dla jego pieniędzy - stwierdziła.

Reklama

Podkreśliła, że jest kobietą niezależną finansowo i nigdy nie szukała bogatego kandydata na męża. Co więcej, pochodzi z zamożnej rodziny, w której nigdy niczego nie brakowało.

- Sam fakt, że mogłam poświęcić się tak kosztownej dyscyplinie, jaką jest taniec towarzyski, jest tego dowodem. W przeszłości to ja zazwyczaj utrzymywałam moich partnerów. Nigdy nie robili na mnie wrażenia mężczyźni, którzy jedyne, co mieli do zaoferowania, to pieniądze. Brzydziłam się ich - skwitowała kategorycznie. 

Urodzi dziecko, dostanie alimenty

Tancerka twierdzi, że męża pokochała za jego męskość, determinację i poczucie humoru. Nie przeszkadzało jej, że to mężczyzna po przejściach.

- Kiedy poznałam Krzysztofa, był wolnym mężczyzną. Kilka lat po rozwodzie. Jestem zwolenniczką czystych sytuacji. Nigdy nie związałabym się z mężczyzną kosztem innej kobiety czy dziecka - zapewniła.

Rozstanie z poprzednią żoną kosztowało Jabłońskiego - potentata, który zbił majątek na produkcji świec - mnóstwo nerwów, ale także połowę majątku.

Dlatego, choć zakochany w Izie do nieprzytomności, postanowił zabezpieczyć się przed utratą ciężko zarobionych pieniędzy.

- Jeżeli okaże się, że miłość Izy była tylko chwilowa, to urocza tancerka odejdzie z wyłącznie własnymi pieniędzmi - zdradza "Na Żywo" znajoma pary.

- Sytuacja zmieni się na jej korzyść, jeśli Janachowska urodzi mężowi dziecko. W takiej sytuacji, po rozwodzie będzie mogła liczyć na jednorazową wypłatę w wysokości 500 tys. zł oraz 5 tysięcy alimentów do końca życia. Małżonek będzie także musiał podarować jej minimum 100-metrowy apartament - twierdzi informator tygodnika.

Na miłość życia tancerka czekała długo. Choć ambitna, piękna i popularna, wiodła niezbyt szczęśliwe życie singielki. Doskwierała jej samotność, którą zagłuszała, pochłaniając kilogramy lodów, oglądając komedie romantyczne albo płacząc do poduszki.

Wyjawiła, że była już pogodzona z losem i nawet polubiła samotność. Właśnie wtedy w jej życiu pojawił się Krzysztof. Iza sceptycznie podchodziła do adoracji dużo starszego mężczyzny.

- Po co mi ten facet? Żeby mnie sprawdzał? Chciał wiedzieć, dokąd wychodzę i z kim? Mam mu się spowiadać? O nie! - opowiedziała o obawach, które trapiły ją na początku znajomości. Wszystkie wątpliwości rozwiały się, gdy poznała go bliżej. Zmieniła nawet zdanie co do macierzyństwa, którego nie planowała.

- Myślę, że jednak zostanę mamą. Krzysztof jest jedyną osobą na świecie, która mogła mnie do takiego myślenia sprowokować - mówi.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Izabela Janachowska-Jabłońska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy