Izabela Janachowska chwali się swoim szczęściem. Właśnie minęło 10 lat
Izabela Janachowska (37 l.) 10 lat temu podjęła decyzję, która odmieniła całe jej życie. Ślub z Krzysztofem Jabłońskim okazał się nie tylko początkiem rodzinnego szczęścia, lecz także nowej ścieżki kariery. Aż trudno uwierzyć, że od pięknej ceremonii, o której z zachwytem rozpisywały się media, minęła już dekada…
Kiedy Izabela Janachowska poznała Krzysztofa Jabłońskiego, zamożnego producenta świec, stała na życiowym rozdrożu. Od lekarzy dowiedziała się, że musi zrezygnować z tańca, pasji, która od dzieciństwa wyznaczała rytm jej życia, a z czasem także kariery. Jak potem wspominała w wywiadzie dla „Gali”:
„Mój organizm powiedział „stop!”. Zrobiłam rezonans magnetyczny kolan. Lekarz, któremu pokazałam wyniki, był przekonany, że pomyliłam dokumenty: Pani kolana wyglądają jak u 80-letniej staruszki. Są tak bardzo zużyte – usłyszałam”.
Dla Janachowskiej, która trenowała taniec od 8. roku życia, był to ogromny cios. Jej kariera właśnie się rozkręcała, dzięki udziałowi w „Tańcu z gwiazdami”. Największe sukcesy osiągnęła z Pawłem Stalińskim, z którym trafiła do finału 12. edycji oraz z Radosławem Majdanem, z którym zajęła czwarte miejsce.
W 2014 roku, w parze z Rafałem Brzozowskim, zatańczyła w programie po raz ostatni.
Na szczęście nie musiała długo szukać pomysłu na nową karierę. Problem rozwiązał się sam, dokładnie 10 lat temu. W dniu swojego ślubu z Krzysztofem Jabłońskim, Janachowska zachwyciła pod każdym względem.
Styliści i wizażyści rozpływali się nad jej kreacją, fryzurą i makijażem. A kiedy jeszcze wyszło na jaw, że całą uroczystość zorganizowała sama, pochwałom nie było końca.
Janachowska zrozumiała, że właśnie odnalazła swoje nowe powołanie. Przez kolejne lata prowadziła programy o tematyce ślubnej w TVN Style i TLC, a w ubiegłym roku poszerzyła działalność swojej firmy o organizację przyjęć również z innych okazji niż ślub.
Po 10 latach, które upłynęły od życiowej rewolucji, Janachowska pojechała z mężem do Grecji, by tam celebrować miłość.
Ze słów, jakie zamieściła na Instagramie, ilustrowanych romantycznymi kadrami, jednoznacznie wynika, że podjętą przed dekadą decyzję uważa za jedną z najlepszych w swoim życiu:
„Cytatów o miłości są tysiące i wszyscy wiemy, co na jej temat powiedział "Mały Książę" czy "Kubuś Puchatek". Potrzeba opisania tego wyjątkowego uczucia drzemie w nas od lat. Ja nie jestem w stanie wyrazić słowami tego, co czuję, kiedy patrzę na mojego męża, mojego przyjaciela i partnera, z którym idziemy przez życie razem przez 13 lat, a od 10 jako małżeństwo”.
Chociaż Janachowska, jak sama wyznała przed ślubem, uparła się na podpisanie intercyzy, żeby uciąć ewentualne plotki, jednak i tak często spotyka się z posądzeniami o interesowność. Na Instagramie dała do zrozumienia, że kompletnie nie o to chodzi:
„Kochać i być kochanym to ogromny przywilej i największe bogactwo, jakie człowiek może mieć. Miłość, która nas spotkała, kwitnie, bo o to uczucie dbamy każdego dnia. I obyśmy tak dbali do końca świata. Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, mój ukochany mężu”.
Zobacz też:
Janachowska zdradziła weselne trendy na 2024 rok. Znalazła alternatywę dla drogich kamerzystów
Izabela Janachowska trafiła do szpitala! Było podejrzenie zagrożenia życia