Izabela Trojanowska wspomina Opole 71: Kydryński nie zostawił na mnie suchej nitki
Był rok 1971, gdy 16-letnia wówczas Izabela Trojanowska (65 l.) wygrała opolskie Debiuty i tuż przed koncertem finałowym festiwalu dowiedziała się, że dostanie też nagrodę od fotoreporterów, którzy jednogłośnie okrzyknęli ją Miss Obiektywu. Tymczasem wyróżnienie to trafiło do... Haliny Kunickiej! Do dziś nie wiadomo, jak to się stało!
W opublikowanym właśnie w formie książki wywiadzie rzece Izabela Trojanowska zdradziła wiele ciekawostek ze swego życia prywatnego i zawodowego, a przy okazji "rozprawiła się" z tymi wszystkimi, którzy życzyli jej nie najlepiej.
Piosenkarka (posłuchaj!), która 40 lat temu zaczynała swoją przygodę z estradą, nie kryje, że - odkąd pamięta - musiała stawiać czoła... hejterom.
Pierwszym hejterem, który publicznie wylał na nią kubeł pomyj, był znany dziennikarz muzyczny Lucjan Kydryński. To właśnie on określił jej debiutancki występ na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej Opole 1971 jako "nie wiadomo co".
"Nie zostawił na mnie suchej nitki w festiwalowej recenzji" - twierdzi Izabela Trojanowska.
Okazuje się, iż nieprzychylna recenzja mogła być zemstą Kydryńskiego na młodziutkiej wtedy gwiazdce za to, że ośmieliła się marzyć o koronie Miss Obiektywu, o której marzyła też... Halina Kunicka, czyli żona legendarnego konferansjera.
Izabela Trojanowska wprost zasugerowała w swoich wspomnieniach, że Halina Kunicka sobie tylko znanym sposobem sprzątnęła jej sprzed nosa prestiżowy tytuł.
"Jeden ze spotkanych w amfiteatrze fotoreporterów powiedział mi w sekrecie, że jednogłośnie wybrano mnie na Miss Obiektywu. Dodał, żebym się przygotowała, bo następnego dnia będą mi tę nagrodę wręczać. Bardzo się ucieszyłam... Taki debiut to marzenie - nie tylko wygranie Debiutów, ale też Miss Obiektywu" - opowiada Trojanowska, przypominając, że miała przecież dopiero 16 lat i tak naprawdę nie wiedziała jeszcze, co chce robić w życiu.
"Było wielce prawdopodobne, że na tym festiwalu skończyłaby się moja muzyczna przygoda, więc chciałam mieć miłą pamiątkę" - mówi.
Niestety, radość młodziutkiej Izy trwała zaledwie chwilę. Była w szoku, gdy usłyszała, że tytuł Miss Obiektywu festiwalu Opole'71 wędruje do Haliny Kunickiej.
Poczuła, jakby ktoś podciął jej skrzydła... A kilka dni później przeczytała artykuł, w którym mąż jej rywalki po prostu ją zmiażdżył, twierdząc, że mizdrzyła się do publiczności i fałszowała co takt!
Izabela Trojanowska nie kryje, że miała żal do Lucjana Kydryńskiego i Haliny Kunickiej, którą do dziś jednak podziwia i szanuje za jej dorobek.
Ani z dziennikarzem, ani ze swą starszą koleżanką po fachu nigdy potem nie rozmawiała o tym, co zdarzyło się w 1971 roku w Opolu.
Dziewięć lat po debiucie Izabela Trojanowska wróciła na opolską scenę. Tym razem wyjechała ze stolicy polskiej piosenki z nagrodą za interpretację i tytułem... Miss Obiektywu.
Od tamtej pory minęło właśnie 40 lat.