Izabella Cywińska zmarła w wieku 88 lat. Jednego w życiu bardzo żałowała

Tuż przed świętami media obiegła smutna wiadomość. 23 grudnia 2023 roku zmarła Izabella Cywińska, znana reżyserka, przez lata związana zawodowo z Teatrem Telewizji oraz serialem „Boża podszewka”. Miała 88 lata. 

Cywińska słynęła ze zdecydowanych podglądów i ciętego języka. W wywiadzie udzielonym gazecie.pl ujawniła, czego w życiu najbardziej żałuje. 

Okazuje się, że chociaż wychowała pokolenia aktorów, doskwierał jej brak własnego dziecka. Jak tłumaczyła w wywiadzie:

„Dopóki byłam dyrektorem teatru, to wystarczyło mi, że wszystkie „dzieci”, które brałam ze szkoły, wychowywałam, kształtowałam nie tylko jako aktorów, ale też jako ludzi. Żeby wyładować ten mój zmarnowany instynkt macierzyński. Zresztą niektórzy z nich mówią do mnie żartobliwie „mamo””. 

Cywińska była dwukrotnie zamężna. Z pierwszym mężem, krytykiem teatralnym i publicystą Jerzym Adamskim rozwiodła się, gdy zorientowała się, że łączy ich wielka przyjaźń, ale nie miłość. Jak wspominała w wywiadzie dla „Gali” udzielonym w 2008 roku:

„Został do śmierci moim wielkim przyjacielem i bardzo dużo się od niego nauczyłam”. 

Pierwszy mąż Cywińskiej przyjaźnił się z jej drugim małżonkiem, aktorem Januszem Michałowskim. Jak wspominała reżyserka, druga miłość pojawiła się w jej życiu wraz z grypą. Michałowski zachorował podczas prób do spektaklu w poznańskim Teatrze Nowym, którego Cywińska była dyrektorką. 

Bardzo zależało jej na tym, by premiera odbyła się zgodnie z planem, więc postanowiła Michałowskim zaopiekować się osobiście. No a potem poszło już z górki. Jak pisał Marek Antoniewicz w poświęconym Cywińskiej artykule:

"Od tamtej pory został u niej. Oboje mieli już wtedy za sobą po jednym małżeństwie. Ona znalazła się w dołku psychicznym. Miała dosyć przelotnych miłostek i tęskniła za prawdziwym mężczyzną, takim na całe życie”. 

Ich związek, oparty na miłości, wspólnej pracy i … karczemnych awanturach przetrwał prawie 50 lat. Jak wspominała Cywińska, przed premierą zawsze się kłócili, obiecując sobie solennie, że to już ostatni raz, gdy pracują razem, a potem nie byli w stanie nawet przypomnieć sobie, o co poszło. Jak wyznała w rozmowie z Antoniewiczem:

"Mocne postanowienie pryska, gdy wszystko kończy się satysfakcją, premiera jest udana. Wtedy zapominamy, co było po drodze, kipiało w środku. Mam do Janusza wielkie zaufanie, bo wiem, że wszystko wykonuje z pełnym oddaniem, uczciwością. Dlatego wracamy do siebie”. 

Michałowski znosił humory ukochanej, a ona odwdzięczała się mu w specyficzny sposób. Jak wyznała w wywiadzie dla gazety.pl:

„Mąż kolekcjonuje lampy naftowe i często przy okazji takiego "grzebania w przeszłości" trafia się nam coś innego”. 

Wśród zdobyczy Michałowskiego znalazły się między innymi figurki bez rąk i inne wybrakowane dzieła sztuki. W wywiadach dziękował żonie za to, że pozwoliła mu zmienić ich wspólne mieszkanie w graciarnię. 

Jednego tylko marzenia nie udało się Cywińskiej zrealizować. Kiedy zorientowała się, że nie może zostać mamą w sposób naturalny, medycyna nie oferowała innych możliwości. Z perspektywy czasu Cywińska deklarowała:

„Dzisiaj zrobiłabym in vitro”. 

Informację o śmierci Izabelli Cywińskiej przekazał dyrektor Teatru Nowego w Poznaniu, Piotr Kruszczyński w nocy  24 grudnia 2023 roku. Jak napisał:

"Wczoraj odeszła Wielka Dama polskiego teatru, Izabella Cywińska - legendarna dyrektorka Teatru Nowego w Poznaniu, Matka-założycielka i twórczyni jego słynnego zespołu, reżyserka teatralna, filmowa, telewizyjna. Minister Kultury w pierwszym solidarnościowym rządzie III RP, „Dziewczyna z Kamienia”…”

Zobacz też:

Mógł być wielką gwiazdą, ale wolał mieć spokój. To dlatego nie chciał zagrać Klossa

Dla biznesmena z Austrii porzuciła karierę w Polsce. Odszedł od niej, a ona straciła dwa domy

Izabella Cywińska nie żyje. Reżyserka filmowa i teatralna miała 88 lat