Jacek Bończyk: To dlatego jego małżeństwo z Olgą Bończyk nie wyszło!
Do dziś Olga Bończyk (52 l.) nie może sobie wybaczyć, że jej małżeństwo z Jackiem Bończykiem (52 l.) się rozpadło. Dopiero po latach wyszło na jaw, dlaczego się rozwiedli. Mało kto wiedział, że ukochany aktorki potrzebował pomocy psychiatry.
Był jej pierwszą wielką miłością. Olga (sprawdź!) i Jacek Bończyk poznali się zaraz po studiach we Wrocławiu. On, urzeczony jej urodą i talentem, chodził do klubów, gdzie występowała. Pełen pasji wrażliwiec także wpadł jej w oko. Pobrali się 1 kwietnia 1994 roku.
"Mieliśmy być razem na dobre i na złe" - mówi aktorka.
Żyli jak w bajce. Jacek organizował dla ukochanej romantyczne kolacje przy świecach, ona przyrządzała jego ulubione potrawy. Marzyli o dziecku. Sielankę przerwała postępująca depresja Jacka.
"Po 6 latach zobaczyłam zmiany" - wspomina gwiazda.
Mąż bywał agresywny, innym razem zamykał się w sobie, przestał wychodzić z domu. Wreszcie zwrócili się po pomoc do psychiatry.
"Pierwsza osoba nie była dobra, kompetentna. Jacek się zupełnie rozłożył, rozpadł na części wręcz" - mówi ze smutkiem.
Kryzys się pogłębiał. Odrzucał wszelką pomoc, twierdził, że sobie da radę sam. I wszystko nam się rozwaliło. Po ośmiu latach podjęli trudną decyzję o rozwodzie.
"To największa strata z tamtych czasów" - podkreśla z żalem Olga.
***
Czytaj więcej na następnej stronie:
Drugie małżeństwo aktorki okazało się niewypałem, po dwóch latach rozstała się z Tomaszem Gorazdowskim. Także jej kolejne uczuciowe wybory nie były trafione.
Dzisiaj jest sama, zaś Jacek od 5 lat dzieli życie z Klementyną Umer, siostrzenicą kompozytorki Magdaleny. Z byłą żoną zostali przyjaciółmi.
"Jesteśmy w znakomitej komitywie. Bardzo często się widujemy, rozmawiamy o tamtych zdarzeniach" - mówi Olga i dodaje z nutką żalu: "Jestem pewna, że gdyby to się wydarzyło teraz, poradzilibyśmy sobie bez problemu, bo wiedza na temat depresji jest zupełnie inna".
***
Zobacz więcej materiałów wideo: