Jacek Borkowski dumny z córki. To ogromny sukces!
Dzieci mogą być wielką pociechą i podporą dla rodziców. Teraz się o tym przekonuję - mówi "Rewii" Jacek Borkowski (57 l.).
W styczniu tego roku aktor przeżył niebywałą wręcz tragedię. Na białaczkę zmarła jego żona Magdalena (†42). Od tamtej pory musi sobie radzić z samotnym wychowywaniem dzieci, Madzi (10) i Jacka (13). Wiele wsparcia otrzymuje jednak od córki z pierwszego małżeństwa, Karoliny (33). I to właśnie najstarsza latorośl dała mu niedawno ogromny powód do dumy!
- Karolina została wiceprezesem Związku Firm Public Relations w Polsce, otrzymała również kolejną, dziesiątą już nagrodę w branży za osiągnięcia swojej firmy. Jest po prostu wspaniała! - zachwyca się aktor.
Karolina i jej mąż Paweł Bylicki są również wykładowcami w szkole wyższej Collegium Civitas, a wkrótce zaczną uczyć studentów w Lublinie. - To ta moja mała córeczka, z którą odrabiałem lekcje i której tłumaczyłem świat. Ta wspaniała dziewczyna, której wyjaśniałem najtrudniejsze decyzje w moim życiu, i moja podpora teraz, kiedy umarła kobieta mojego życia. Dobrze mieć taką córkę! - aktor nie może wyjść z podziwu.
Karolina Borkowska, mimo nawału obowiązków, zawsze znajduje czas dla taty. Wspomaga go w sprawach zawodowych, negocjuje kontrakty i tłumaczy zawiłe meandry show-biznesu oraz nowych mediów.
Kiedyś wiele wskazywało na to, że Karolina pójdzie w ślady taty i będzie aktorką. Przez kilka lat grała Agnieszkę Walicką w serialu "Na dobre i na złe", skończyła Studium Teatralne przy Teatrze Żydowskim w Warszawie, prowadziła teleturniej i była dziennikarką, a nawet wydawcą "Pytania na śniadanie" w TVP 2. Ale od sześciu lat prowadzi własną firmę public relations i na tym polu odnosi coraz większe sukcesy.
Dzielnie radziła sobie z trudnym rozwodem rodziców. Udało jej się zachować dobre relacje zarówno z mamą, jak i z tatą. Dwa lata temu sama została szczęśliwą mamą Kuby. - W rodzinie siła. Takich dzieci można mi pozazdrościć! - podsumowuje aktor.
***
Zobacz więcej materiałów: