Reklama
Reklama

Jacek Borkowski gotowy na nowy związek? Kto zastąpi zmarłą Magdalenę?

Jacek Borkowski nie kryje, że codziennie otrzymuje górę listów z propozycjami matrymonialnymi. Czy któraś z pięknych kobiet będzie miała okazję zawitać do jego serca?

Mały sklep spożywczy w podwarszawskich Markach. Sprzedawczyni dobrze wie, że około 9 rano wpadnie tu aktor Jacek Borkowski (57). Chwilę wcześniej odwiezie dzieci - Jacka (13) i Madzię (11) do szkoły. Kilo mąki, jajka, pierś indyka, warzywa, masło - taki zestaw kupuje, kiedy akurat robi pierogi z mięsem, które wszyscy uwielbiają. Czy wcześniej gotował? Rzadko.

Niespodziewana śmierć ukochanej żony sporo zmieniła w życiu całej rodziny. Pan Jacek gotuje, pierze, sprząta i jest szczęśliwy, że ma dla kogo. - To żadna filozofia, mnie te rzeczy zajmują 15-20 minut. Tak samo jeśli Jacek i Magda nabałaganią w swoich pokojach, to chętnie robię porządek za nich. Oni się jeszcze w życiu nasprzątają, nagotują, a teraz ich obowiązkiem jest nauka - mówi "Rewii" aktor.

Reklama

Dzieci uczą się dobrze i mają pasje. Jacek po letnim obozie dziennikarskim złapał radiowego bakcyla, a Madzia zaczęła zajęcia w Warszawskiej Szkole Musicalowej. - Musiała zdać egzamin, a teraz z ochotą chodzi na zajęcia z akrobatyki, aktorstwa i śpiewu. Zajmuje jej to prawie cały weekend, ale nie narzeka - mówi aktor.

Córka już pół roku temu zaskoczyła tatę, kiedy w studiu nagrała piosenkę Heleny Majdaniec "Bilet w jedną stronę". Dziewczynka w dalszym ciągu chce się rozwijać w tym kierunku. Aktor nie wyklucza, że w niedalekiej przyszłości zaczną wspólne koncerty i nawet nagrają płytę, a jej promocją zajmie się Jacek. Na razie cała trójka zmaga się z obowiązkami i... czeka na rozprawę sądową dotyczącą ustalenia kontaktów z siostrą zmarłej mamy i babcią.

Z tego powodu tuż przed wakacjami ich dom odwiedziła kurator. Sprawdzała, czy Jacek Borkowski nie zaniedbuje przypadkiem dzieci. - To był dla nas szok. Dzieci płakały i pytały mnie, czy nas rozdzielą i czy ja pójdę do więzienia. Wiele wysiłku włożyłem w to, by je uspokoić i by przed końcem roku szkolnego spokojnie pozdawały egzaminy i otrzymały świadectwa z dobrymi ocenami - wspomina aktor.

Mimo nieszczęść, które ostatnio na niego spadły, uśmiecha się do ludzi. Za punkt honoru postawił sobie wychowanie dzieci w pogodzie ducha. Uczy Jacka i Magdę patrzeć przed siebie, a nie do tyłu. W ostatnim wywiadzie powiedział wprost, że chce jeszcze ułożyć sobie życie u boku kobiety, ale to musi być ktoś wyjątkowy jak jego Magda.

Udało nam się dowiedzieć, że aktor od dawna jest dosłownie zasypywany propozycjami matrymonialnymi. Codziennie w internecie odbiera dziesiątki listów i zdjęć od dojrzałych kobiet i młodych dziewczyn. - Nie wypada mi o tym mówić. Gdybym chciał, mógłbym codziennie chodzić na spotkania, ale ja nie jestem na to jeszcze gotowy. Moje dzieci też, a ich zdanie jest dla mnie bardzo ważne. Przecież nie chodzi tylko o moją partnerkę, ale o kogoś, kto w pewnym sensie zastąpi matkę moim dzieciom - komentuje.

I na koniec dodaje: - To jeszcze nie jest czas na nowe znajomości. Jeszcze mogę się posypać emocjonalnie. Nawet gabinet mojej Madzi wygląda tak, jak go zostawiła przed wyjściem do szpitala. Nie ruszyłem tam niczego...

***

Zobacz więcej materiałów:

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Borkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy