Jacek Borkowski nie wie, co będzie dalej
Jacek Borkowski (61 l.), który podobnie jak wiele innych osób ma problemy finansowe przez pandemię, nie wie, czy podoła wydatkom na dodatkowe zajęcia jego dzieci.
Pandemia koronawirusa mocno ograniczyła działalność nie tylko branży turystycznej czy gastronomicznej, ale także artystycznej.
Piosenkarze i aktorzy od miesięcy skarżą się, że nie mają żadnych przychodów, a ich oszczędności powoli się kurczą.
Niektórzy, jak Marzena Kipiel-Sztuka, już teraz muszą kombinować, jak związać koniec z końcem.
Jacek Borkowski w wywiadzie dla "Twojego Imperium" także dał do zrozumienia, że jego sytuacja jest nie do pozazdroszczenia.
Wyjawił, że wprawdzie on sam nie ma wielkich wymagań i nie dba o swój status materialny, jednak utrzymuje nie tylko siebie, ale także dorastające dzieci.
Jacek Borkowski zastanawia się, czy za jakiś czas będzie go nadal stać na opłacenie np. zajęć dodatkowych.
"(...) Dorastające dzieci mają swoje potrzeby. Nie mówię o życiu codziennym, lecz chociażby o dodatkowych lekcjach czy zajęciach, dzięki którym mogą rozwijać pasje. Jeszcze z nich nie zrezygnowaliśmy, ale nie wiem, co będzie dalej" - powiedział w wywiadzie dla "Twojego Imperium".
Aktor wypowiedział się także na temat zdalnego nauczania, które od jakiegoś czasu funkcjonuje w naszym kraju.
"Jestem zdruzgotany, zwłaszcza że Jacek jest w klasie maturalnej" - żali się.
"Nauczyciele nie są przygotowani do zdalnego nauczania, lekcje są nudne, a młodzież traci zapał. Prawie zerwane są więzi społeczne, które młodzi budują poprze kontakt z rówieśnikami" - powiedział.
Ma rację?
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: