Jacek Borkowski potwierdza doniesienia o synu. Aż trudno w to uwierzyć
Niedaleko pada jabłko od jabłoni! Jacek Borkowski junior - syn aktora Jacka Borkowskiego, to niezły przystojniak, a do tego utalentowany. Jego znany ojciec w rozmowie z nami potwierdza, że swoją przyszłość chłopak chce związać z show-biznesem.
Obecnie jest w klasie maturalnej i od niedawna tworzy muzykę z grupą przyjaciół, publikując swoje kawałki na kanale Gniazdo Bociana na YouTube.
Właśnie napisał piosenkę o COVID-19 i sam ją zaśpiewał.
"Chciałbym, chciałbym naprawić cały świat..." - śpiewa młody Borkowski, a w teledysku towarzyszą mu znajomi.
Tata najwyraźniej mu kibicuje, bo video zamieścił na swoim profilu facebookowym z dopiskiem: "Dzisiaj mój syn kończy 17 lat i taka muzyczna niespodzianka".
Specjalnie dla nas aktor skomentował poczynania syna.
Czytaj dalej na następnej stronie...
- Cieszę się, że młodzi ludzie potrafią cokolwiek innego powiedzieć poza słowami: ku...a , ch...j i ja p......le, że zdradzają ochotę na to, żeby powiedzieć coś od siebie i opisują świat, który widzą. Czy mają rację? - to się okaże później - mówi w rozmowie z nami Jacek Borkowski.
- Nieważne, czy to jest głupie czy mądre, ważne, że taki młody człowiek wyraża swoje zdanie. Najgorzej jest, kiedy dziecko milczy, nie ma odwagi się odezwać albo izoluje od otoczenia - tego nie życzę żadnemu rodzicowi - dodaje.
Aktor zdradza przy okazji, że w niczym nie pomagał juniorowi ani jego kolegom.
- Sami to zorganizowali od a do z i poradzili sobie znakomicie. Ja się nie wtrącałem. Kiedy byłem w jego wieku, wygrywałem już festiwale piosenki i czułem, że scena to moje miejsce - komentuje.
Pytany, czy syn idzie w jego ślady, tłumaczy, że na razie przed nim matura i na niej musi się teraz skoncentrować.
Chłopak jest już jednak gwiazdą teatru Maskarada w Radzyminie, gdzie zagrał już w sześciu spektaklach i dostał nagrodę dla Najlepszego Aktora.
Wszystko wskazuje na to, że tak jak ojciec będzie zdawał do warszawskiej Akademii Teatralnej.
- Warto słuchać naszych dzieci, niczego nie można bagatelizować, trzeba w tym uczestniczyć, tak buduje się kontakt z dzieckiem teraz i na przyszłość - podsumowuje aktor, który niebawem da pierwszy zdalny (!) występ.