Jacek Borkowski reaguje na plotki o rozwodzie. A jednak oficjalnie potwierdził
W ostatnich dniach coraz głośniej zrobiło się o rzekomym kryzysie małżeńskim u Jacka Borkowskiego i jego żony Jolanty. Wszystko zaczęło się od pewnych słów, a fala plotek potoczyła się dalej. Aktor postanowił zareagować i wydał oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Dla Jacka Borkowskiego małżeństwo z Jolantą jest już czwartym w życiu. Choć para znała się tylko kilka miesięcy, to wzięli ślub w grudniu 2023 roku. Uroczystość cywilna miała osobisty charakter i nie było na nim tłumów (nie licząc ich piesków Balbiny i Bertina). Aktor "Klanu" wiele przeszedł i gdy fani tylko usłyszeli, że ich związek przeżywa kryzys, mocno się zaniepokoili. W końcu minął zaledwie rok od dnia, gdy powiedzieli sobie "tak". Oto szczegóły.
Żona Jacka, Jolanta w sobotę zamieściła niepokojący wpis na Instagramie. Oznajmiła, że "to koniec". Choć szybko się okazało, że chodzi jedynie o "złożeniu wypowiedzenia" w sprawie opieki nad mężem, który ostatnio często chorował.
Para słynie z poczucia humoru, jednak fani zaczęli się martwić na poważnie i wyszukiwali "drugiego dna" tego wpisu. I tutaj znów wypowiedziała się żona, która tylko podgrzała kolejną falę plotek.
"Jacek zarzucił mi, że nie potrafię dostosować się do zasad panujących w jego rodzinie i że nie jestem stadna. Nie jestem kozą, która wyszła za pasterza stada. Owszem, długo mieszkałam sama, bo moja córka jest dorosła. I przenosząc się do Jacka, na pewno w jakimś stopniu naruszyłam istniejące od lat strefy komfortu jego Magdy. Ale byłam pewna, że biorę sobie za męża aktora, wokalistę, dobrego człowieka, który w razie potrzeby będzie potrafił zająć stanowisko" - wyznała gorzko Jolanta dla portalu "Shownews".
To jednak nie koniec, ponieważ kobieta wyznała wprost, że usłyszała od męża, że może spakować walizki i się wynosić z domu.
"Jednak od pewnego czasu czułam się u niego jak lokator z eksmisją na plecach. Jako żona powinnam mieć wpływ na pewne decyzje w życiu codziennym. A tymczasem, ile razy chciałam coś przeforsować, słyszałam zawsze, że mogę się spakować i wracać do Krakowa" - dodała załamana kobieta.
Jacek Borkowski został zapytany przez dziennikarzy "Faktu", czy faktycznie plotki są prawdziwe. W końcu po takich słowach jego żony można było się zaniepokoić.
Aktor zdecydował odpowiedzieć krótko i na temat: "Nie ma o czym mówić. Jest dobrze" - wyznał ze śmiechem w rozmowie.
Wygląda zatem na to, że u pary wszystko dobrze.
Zobacz też:
Wieści zza zamkniętych drzwi Borkowskiego nadeszły tuż przed rocznicą. Młoda żona mówi wprost