Jacek Karnowski apeluje do Marcina T. w sprawie Iwony Wieczorek. Dojdzie do ujawnienia dokumentów?
Jacek Karnowski (59 l.) postanowił zabrać głos w sprawie głośnego śledztwa dotyczącego zaginięcia Iwony Wieczorek. Prezydent Sopotu opowiedział o procederach, które najprawdopodobniej miały miejsce w Zatoce Sztuki. Padły mocne oskarżenia o pedofilię i gwałty. Nieprawdopodobne, co wyprawiało się w nadmorskich klubach.
Jacek Karnowski do tej pory bardzo sporadycznie wypowiadał się na temat sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek. Gdy po niemal trzynastu latach na jaw zaczęły wychodzić powiązania potencjalnych sprawców z Zatoką Sztuki, śledczy na nowo przyjrzeli się faktom. W pobliżu klubu toczą się zakrojone na dużą skalę działania policji i być może nareszcie dowiemy się, co wydarzyło się w dniu zaginięcia 19-latki.
Noc z 16 na 17 lipca 2010 roku okazała się tragiczna w skutkach dla Iwony Wieczorek i jej bliskich. To właśnie wtedy 19-latka była widziana po raz ostatni. Wkrótce po opuszczeniu Dream Clubu w Sopocie i spacerze promenadą, dziewczyna zniknęła. Przez długie lata snuto rozmaite hipotezy na temat okoliczności towarzyszących jej zaginięciu. Inspektor Marek Dyjasz przypuszczał, że sprawa może być dużo prostsza niż się obecnie wydaje, jednak wciąż pojawiające się nowe wątki przeczą jego przypuszczeniom. Dziś trudno nie sądzić, że Zatoka Sztuki odegrała istotną rolę w historii zaginięcia 19-latki.
Pod koniec grudnia służby przeczesały teren położony wokół Zatoki Sztuki, która parę lat wcześniej znalazła się na pierwszych stronach gazet za sprawą wstrząsającego filmu dokumentalnego Sylwestra Latkowskiego. Lokal był posądzany o udział w praktykach pedofilskich. Teraz do sprawy odniósł się sam prezydent Sopotu. Jacek Karnowski zdradził, co wie na temat szokujących wydarzeń, do których miało dochodzić na terenie klubu.
Jacek Karnowski udzielił wywiadu dla Wirtualnej Polski, w którym opowiedział o swojej wiedzy na temat Zatoki Sztuki. Oświadczył, że lokalne władze zrobiły wszystko, aby ukrócić skandaliczne działania. Z jego wypowiedzi wynika, że osoby podejrzane o przestępstwa wciąż prowadzą podobne biznesy poza granicami kraju.
"My jako samorząd sopocki zrobiliśmy wszystko, żeby skończył się ten niecny proceder. Z przerażeniem patrzę, że system prawa w Polsce, że osoby, które gwałciły, prowadziły proceder pedofilski, czy ich mocodawcy, chodzą wolności i otwierają też poza granicami Polski swoje interesy. (...) Mamy taką sytuację w dużych miastach, że działają pewne ekipy, które chcą przejąć atrakcyjne nieruchomości, czy czynią taki niecny proceder. (...) Takie osoby chodzą na wolności, niekiedy pojawiają się w mediach publicznych i atakują tych, którzy ich łapią. Jak mają się czuć policjanci, ofiary tych osób, gdy te osoby są ciągle na wolności. To jest dla mnie rzecz niepojęta" - stwierdził Jacek Karnowski w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Przed kilkoma dniami w mediach ukazał się wywiad przeprowadzony przez dziennikarzy "Dziennika Śledczego" z byłym właścicielem Zatoki Sztuki, Marcinem T. W rozmowie mężczyzna wyjątkowo krytycznie wypowiadał się na temat miejscowych władz. Twierdził, że usiłowano go zmusić do zakończenia działalności. Gdy odmówił, pojawiły się oskarżenia o pedofilię.
"Nie przyjąłem pieniędzy za rezygnację z działalności Zatoki Sztuki, więc zrobiono ze mnie pedofila. Stara metoda służb i wysoko postawionych polityków [...] Po tym jak Zatoka Sztuki okazała się biznesowym strzałem w dziesiątkę, terenem na nowo zainteresował się Prezydent Sopotu, Pan Jacek Karnowski. A do mnie zaczęły dochodzić informacje z różnych środowisk, że miasto za wszelką cenę, będzie chciało nam odebrać budynek" - żalił się Marcin T. w wywiadzie dla "Dziennika Śledczego".
Jacek Karnowski zaprzecza słowom Marcina T. i twierdzi, że to wobec biznesmana wystawiono akt oskarżenia. Prezydent Sopotu zasugerował mężczyźnie, aby ujawnił do wiadomości publicznej treść dokumentu, który jego zdaniem zawiera bardzo poważne zarzuty. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w tej sprawie brakuje mocnych dowodów, a pojedynek na słowa nie wróży szybkiego rozwiązania zagadki.
"Ja mam propozycję, żeby Marcin T. ujawnił akt oskarżenia. Bo mówi, że nic takiego się nie działo w Zatoce Sztuki, że nie ma żadnych zarzutów, a ja znam ten akt oskarżenia. Czytałem go. Niech pan Marcin T., skoro jest taki czysty, ujawni ten akt oskarżenia, zamiast gadać bzdury i pomawiać. (...) Może mnie pomawiać, ile chce. To nie zmieni faktu, że to on jest pod oskarżeniem bardzo poważnych przestępstw, także dotyczących osób nieletnich" - podsumował Jacek Karnowski w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski.
Zobacz też:
To on przed laty badał sprawę Iwony Wieczorek. Wygłosił zaskakującą tezę
Co łączy Blankę Lipińską z Zatoką Sztuki? Była "królową The Roof", ale czy znała "Krystka"?