Jacek Kawalec skończył niemal na dnie. Dziś mało kto pamięta o chorobie żony i początkach jego kariery
Jacek Kawalec (61 l.) dziś większości widowni kojarzy się przede wszystkim z niezapomnianymi kreacjami aktorskimi oraz talentem wokalnym. Mało kto pamięta, że w latach 90. pełnił funkcję prowadzącego teleturniej "Randka w ciemno". Rozrywkowe show było wspaniałym rozdziałem w jego życiu. Niestety późniejsze koleje losu okazały się dla Kawalca dużo mniej przychylne. Niewiele brakowało, aby został bezdomnym.
Jacek Kawalec przyszedł na świat 29 września 1961 roku w Warszawie. Już od najmłodszych lat sztuka była dla niego wszystkim. W 1984 roku został absolwentem wydziału aktorskiego PWSTiF w Łodzi. Wkrótce zaczął stawiać pierwsze kroki na scenach stołecznych teatrów. Jego kariera stopniowo nabierała tempa. Występował w filmach i serialach, takich jak "Żuraw i czapla" czy "Zapałka na zakręcie". Również w życiu uczuciowym aktora sporo się działo. Zaraz po studiach poznał Joannę, absolwentkę Wydziału Wiedzy o Teatrze, która podobnie jak on pracowała w Teatrze Komedia.
Niedługo po ślubie zakochanych na świat przyszła ich córka, Kalina. Później małżeństwo doczekało się jeszcze jednego dziecka. W 1998 roku urodził się ich syn, Kajetan. Niestety Jacek Kawalec nie mógł w tym czasie liczyć na bajońskie sumy, jakie dziś są w jego zasięgu. Pensja aktora nie była wystarczająca, aby zapewnić utrzymanie 4-osobowej rodzinie.
W związku z tym, Kawalec musiał zacząć poszukiwać dodatkowych źródeł zarobku. Przez pewien czas pracował na emigracji. Był pracownikiem budowlanym oraz dostawcą pizzy. Zarobione w USA i w Norwegii pieniądze znacząco podreperowały rodzinny budżet.
Po powrocie z zagranicy Jacek Kawalec otrzymał propozycję pracy w amerykańskim formacie "The Dating Game", który w latach 90. bił w kraju rekordy popularności jako "Randka w ciemno". Od 11 grudnia 1992 roku program był transmitowany na antenie TVP. Uczestnicy show mieli za zadanie dokonać wyboru spośród trojga kandydatów wyłącznie w oparciu o udzielone przez nich odpowiedzi na pytania. Para, którą połączyło najwięcej wspólnych odpowiedzi otrzymywała darmową wycieczkę zagraniczną lub krajową. Podczas wyjazdu uczestnicy mieli okazję przekonać się, czy ich znajomość ma szansę przerodzić się w coś więcej. Po latach Kinga Rusin wyjawiła, jak doszło do tego, że Jacek Kawalec otrzymał posadę w "Randce w ciemno".
"Doskonale pamiętam początek Jacka Kawalca w telewizji publicznej, bo jak ty brałeś udział w tym castingu do "Randki w ciemno", to ja pracowałam jako tłumacz w komisji. Co więcej, ja mówiłam, że to nie musi być wcale kobieta. Poniekąd może zawdzięczasz mi tę koszmarną karierę!" - opowiadała dziennikarka, pracując jeszcze w "Dzień Dobry TVN".
Choć mogłoby się wydawać, że praca w telewizji przyniesie prezenterowi wielkie pieniądze, tak wcale się nie stało. Jacek Kawalec zmagał się w tym czasie ze sporymi trudnościami finansowymi. Przepaść pomiędzy zarobkami w kraju a na Zachodzie była gigantyczna.
"Zaczynałem od 250 zł za odcinek. A gdy żegnałem się z programem, moja stawka wynosiła 1200 zł za odcinek. Dla porównania, Cilla Black, która prowadziła "Randkę w ciemno" w Wielkiej Brytanii zarabiała 37 tys. funtów za odcinek. Gdy się o tym dowiedziałem, nie mogłem w to uwierzyć. Dlatego na kolacji z producentami brytyjskiej wersji, którzy mnie szkolili, trzykrotnie o to dopytywałem. Myślałem, że to jej roczna gaża. Jednak okazało się, że się nie przesłyszałem. Oczywiście, przeczytałem w prasie, że głównym powodem mojego odejścia z "Randki" było to, że miałem za duże wymagania finansowe" - opowiadał po latach Jacek Kawalec w wywiadzie dla Plejady.
Praca w "Randce w ciemno" miała dla Jacka Kawalca fatalne konsekwencje. Prowadzący show zarabiał marne grosze, a na domiar złego jego postać przestała być kojarzona ze sztuką wyższą. Odtąd reżyserzy widzieli w nim przede wszystkim telewizyjnego prezentera.
"Gdy zostałem jego prowadzącym, nie zdawałem sobie sprawy z tego, że z dnia na dzień pojawi się takie zainteresowanie moją osobą. Ludzie zaczęli zaczepiać mnie na ulicy. Poza tym, mimo że wcześniej dostawałem sporo aktorskich propozycji, nagle wszystkie telefony się urwały. Tak mocno byłem kojarzony z "Randką", że jeśli już ktoś chciał mnie w czymś obsadzić, to w roli Jacka Kawalca z "Randki w ciemno". To mnie w ogóle nie interesowało. "Randkę w ciemno" kręciłem tylko przez cztery dni w miesiącu, w pozostałe grałem w sztukach Szekspira, Gombrowicza i Fredry" - wyjawił Jacek Kawalec w rozmowie z Plejadą.
Dla Jacka Kawalca i jego rodziny nastały bardzo trudne czasy. Aktor wraz z rodziną zamierzał wykupić całość wyremontowanego wcześniej mieszkania na Saskiej Kępie. Niestety i w tej sferze życia napotkał przeciwności. W związku z wejściem w życie ustawy umożliwiającej przejęcie lokum przez wspólnotę mieszkaniową, jej członkowie zażądali ceny rynkowej.
"Nie mieliśmy na to pieniędzy, w związku z czym staliśmy się więźniami własnego mieszkania, nie mogliśmy ani się z niego wyprowadzić, ani go sprzedać" - opowiadał o tych dramatycznych chwilach Jacek Kawalec w "Świecie seriali".
W pewnym momencie sytuacja stała się na tyle poważna, że całej rodzinie groziła eksmisja. Trwająca kilka lat batalia doprowadziła żonę aktora do załamania nerwowego. Jacek Kawalec był zmuszony zawiesić karierę artystyczną, aby skupić się na potrzebach cierpiącej na depresję Joanny. Powrót do zawodu nie należał do łatwych.
Na szczęście krok po kroku Jacek Kawalec zdołał odbudować swoją dawną pozycję w świecie show-biznesu. Na ekrany powrócił za sprawą pamiętnej roli w serialu "Ranczo". Był także uczestnikiem programów "Taniec z Gwiazdami" i "Twoja twarz brzmi znajomo". Od lipca 2022 roku pracuje jako jeden z gospodarzy porannego magazynu rozrywkowo-informacyjnego "Poranny rogal" na antenie Zoom TV.
Zobacz też:
Rewolucja w telewizji. Sławomir i Kajra zostali bez pracy. Stacja zwolniła celebrytów!
Jacek Kawalec ma powody do radości. Jego córka popisała się w Londynie
