Reklama
Reklama

Jacek Kret do brata: Załatwmy to osobiście!

Jacek Kret mocno się wkurzył na brata za to, że ten publicznie rozpowiada o ich konflikcie...

Jarosław (50 l.) i Jacek (50 l.) Kretowie nie są modelowym przykładem kochających się braci. Kilka lat temu pokłócili się i zerwali ze sobą wszelkie kontakty.

Ostatnio konflikt znów przybrał na sile. Wszystko przez gadatliwego pogodynka, który publicznie wylał swoją żółć na brata.

"Mój brat? Nie wiem, co robi. Od czterech lat nie utrzymujemy kontaktu. (...) On ma moją twarz i sprzedaje siebie pod moją twarzą" - oskarżał w "Vivie".

W Jacku wprost zawrzało! Te słowa bardzo go zabolały, bo w końcu padły z ust własnego brata, a dodatkowo podważały jego dokonania i osiągnięcia.

Reklama

Ten drugi Kret jest biznesmenem i muzykiem, grającym od kilku lat w zespole "Poparzeni Kawą Trzy", złożonym z samych dziennikarzy.

"On dostaje szału, gdy słyszy o Jarku. Od lat świetnie prowadzi swoje interesy i dorobił się, jeszcze zanim Jarek postawił pierwsze kroki w telewizji. To raczej było odwrotnie..." - mówi "Super Expressowi" ich znajomy.

Jacek, w przeciwieństwie do brata, nie chce jednak publicznie prać rodzinnych brudów.

"Jarek ma wielkie poczucie humoru, to musi być jakiś kabaret. Nie wiem o co chodzi" - stwierdził w "Na Żywo".

Teraz ma dla gadatliwego bliźniaka inną propozycję. Stwierdził, że najwyższy czas  spotkać się oko w oko i załatwić to po męsku.

Myślicie, że pogodynek przystanie na propozycję brata, czy znowu stchórzy?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Kret | Jacek Kret
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy