Reklama
Reklama

Jacek Kurski nie mógł dłużej milczeć. Ogłosił wielki triumf nad TVP. "Wyszli na pajaców"

Jacek Kurski, którego prezesura na Woronicza jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych okresów w historii TVP, wciąż mocno angażuje się w losy mediów publicznych. Nic więc dziwnego, że od razu skomentował decyzję władz stacji w sprawie zawieszonego przed kilkoma dniami Przemysława Babiarza. Znany z ciętego języka Jacek Kurski, tym razem także nie szczędził mocnych słów.

Jacek Kurski nie mógł dłużej milczeć. Ogłosił wielki triumf nad TVP. "Wyszli na pajaców"

Przemysław Babiarz znalazł się ostatnio w centrum sporu o granice wolności słowa i w związku ze swoim kontrowersyjnym komentarzem podczas transmisji inauguracji Igrzysk Olimpijskich w Paryżu został decyzją szefostwa TVP zawieszony i odsunięty od dalszego udziału w sportowej imprezie.

Reklama

Szybko okazało się, że wiele osób nie zgadza się z postanowieniem zarządu stacji. W obronie słynnego spikera stanęli nie tylko jego redakcyjni koledzy i koleżanki, ale także byli sportowcy oraz przedstawiciele świata mediów.

W końcu sprzeciwom ulegli także sami przełożeni Przemysława Babiarza.

Jacek Kurski reaguje na decyzję TVP

Po rozmowie z dyrektorem generalnym stacji Tomaszem Sygutem i dyrektorem TVP Sport Jakubem Kwiatkowskim poinformowano, że dziennikarz wróci do Paryża i już od piątku znów będzie można go zobaczyć na antenie.

"Po spotkaniu przy Woronicza postanowiono, że Babiarz wróci do Paryża, skąd będzie komentował igrzyska olimpijskie" - przekazał "Fakt".

To jednak nie zakończyło całego sporu i wygląda na to, że afera wokół słów 60-latka wciąż wywołuje ogromne emocje.
Po tym jak okazało się, że prezenter wraca do pracy, milczenie postanowił przerwać... były prezes TVP. Znany z kontrowersji Jacek Kurski tym razem także nie gryzł się w język.

"Widzę, że presja ma sens. Babiarz wrócił. Likwidatorzy TVP wyszli na pajaców" - skomentował w rozmowie z "Faktem".

Przemysław Babiarz wraca do komentowania igrzysk w TVP

A jak na całą sytuację zareagował sam zainteresowany? Wygląda na to, że Przemysław Babiarz był przede wszystkim zaskoczony tak silnym odzewem ze strony swoich kolegów i koleżanek.

"Dostałem bardzo dużą liczbę SMS-ów wspierających mnie. I to były SMS-y od osób, które przygodnie tylko spotkałem. I od osób znajomych, i od moich przyjaciół. Wreszcie od mojej rodziny, która bardzo, bardzo mnie wspiera. (...) Nie spodziewałem się, że aż tak wielu ludzi udzieli mi wsparcia" - zdradził dziennikarzom tabloidu.

"To było trudne, ale sam fakt, że zostałem zawieszony, a nikt nie kupował mi natychmiast biletu powrotnego do Polski, dawał mi nadzieję, że może ten stan się zmieni. (...) Ale przyznaję, że było to dla mnie nowe doświadczenie.(...) Wiedziałem, że robota dla widzów, dla kibiców jest zrobiona i to bardzo rzetelnie. Byłem więc spokojny. Ale nie ukrywam, że było mi troszkę przykro" - podsumował.

Zobacz też:

TVP zawiesiła Przemysława Babiarza. Teraz ma twardy orzech do zgryzienia

Marcin Wrona znalazł się w szpitalu. Teraz ostrzega swoich wielbcie leli

Bogumiła Wander miała ważny sekret. Zdradziła go znanej koleżance

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Kurski | Przemysław Babiarz | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy