Jacek Kurski z żoną pozują przed szpitalem z córką Anną Klarą Teodorą! "Silny charakter odziedziczyła po ojcu, urodę po mamie"
We wtorek 30 marca Jacek Kurski (55 l.) i Joanna Kurska (47 l.) opuścili szpital z córeczką Anną Klarą Teodorą, która przyszła na świat kilka dni temu. Dzielna mama i maleństwo czują się świetnie i dlatego lekarze podjęli decyzję o wypisie.
Przed rodziną spore wyzwanie związane z nowymi obowiązkami i opieką nad noworodkiem.
- Mała Ania od samego początku głośno domaga się uwagi rodziców, a przy tym jest urocza. Jacek żartuje, że silny charakter odziedziczyła po nim, a urodę po mamie - mówi nam osoba blisko związana z rodziną Kurskich.
- Gdyby mógł, pokazałby córkę całemu światu, taki jest dumny. Niestety, przez pandemię nie może urządzić nawet kameralnego spotkania z przyjaciółmi, bo to za duże ryzyko - dodaje nasz rozmówca.
Joanna Kurska zamierza jak najdłużej karmić maleństwo piersią i wieść spokojne życie w swoim podwarszawskim domu. Od dawna jest zwolenniczką zdrowego jedzenia, naturalnych produktów, a teraz, kiedy nastał covid, okazało się, że właśnie taki styl życia pomaga chronić odporność. Cała rodzina docenia jej dietetyczne posiłki i troskę o zdrowie.
"Dziękujemy lekarzom i personelowi. Dziękujemy Bogu. Jezusowi Miłosiernemu. Łagiewnikom. Nasza córka urodziła się w Święto Zwiastowania Pańskiego. W dzień świętości życia" - napisał Jacek Kurski tuż po narodzinach córeczki.
Nieprzypadkowo wspomniał krakowskie Łagiewniki - właśnie tam, w sierpniu zeszłego roku, odbył się jego ślub kościelny, a na weselu bawili się kluczowi politycy i przyjaciele pary. Nikt wtedy nie spodziewał się, że owocem tego związku będzie Anna Klara Teodora.