Reklama
Reklama

​Jacek Łągwa wspomina czasy świetności: „Kasa w torebkach na podpaski”

Jacek Łągwa (52 l.) i Michał Wiśniewski (49 l.) na początku lat dwutysięcznych znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej. Trudność polegała na tym, że sami już nie wiedzieli, co robić z pieniędzmi, które pchały im się do rąk. Jak się z czasem okazało, wybrali opcję najgorszą z możliwych… Jedyne, co im teraz pozostaje, to wspominanie czasów świetności. W książce „Ich Troje. Biografia” bankrut Jacek Łągwa ujawnia, co robił z gażą za koncerty.

Na początku lat dwutysięcznych, gdy zespół Ich Troje przeżywał okres największej popularności, przez ręce Michała Wiśniewskiego i Jacka Łągwy przewinęły się miliony złotych. Był to czas, gdy już sami nie wiedzieli, co robić z górą pieniędzy, więc wybrali opcję najgorszą z możliwych...

Jak wyznał  w jednym z wywiadów Michał Wiśniewski, w ciągu swojego życia zdążył przehulać około 35 milionów złotych. Biorąc pod uwagę, że był to wywiad sprzed kilku lat, ta suma mogła jeszcze wzrosnąć. W najtłustszych latach kariery  przez palce Michała przeciekały gigantyczne pieniądze. Sylwester Latkowski pokazał zresztą jego hulaszczy tryb życia w filmie „Gwiazdor”, a TVN zapłacił milion dolarów za możliwość podglądania życia Wiśniewskich przez 24 godziny na dobę. 

Reklama

Muzyk kupował wtedy dosłownie wszystko: dom pod Warszawą, dwa mieszkania w apartamentowcu w centrum solicy i jedno na tajskiej wyspie Phuket, wiele luksusowych samochodów, motocykli i samolotów, nie wspominając już o fortunie przegranej w pokera. Skończyło się ogłoszeniem upadłości konsumenckiej. 

Podobny los spotkał Jacka Łągwę. Jego problemy nasiliły się w 2007 roku, gdy żona porzuciła go dla sąsiada, zresztą partnera biznesowego Łągwy. Wspólnie nakłonili muzyka do oddania im luksusowego 360-metrowego apartamentu i sklepu ze sprzętem nurkowym, w który zainwestował część zarobionych pieniędzy. Łągwa, żeby nie stracić kontaktu z córkami, kupił dużo mniejsze mieszkanie w tym samym bloku. Po rozwodzie, z  krwiakiem mózgu trafił do szpitala, gdzie ledwo go odratowano. Po powrocie do zdrowia otworzył klub muzyczny, który okazał się porażką, a długi rosły. Mieszkanie, które kupił po rozstaniu z żoną, zostało zlicytowane, ale kwota uzyskana w ten sposób nie pokryła wszystkich zobowiązań Łągwy. W styczniu 2019 roku sąd ogłosił  jego upadłość konsumencką.

Jacek Łągwa wspomina czasy świetności

Teraz Wiśniewski i Łągwa mogą co najwyżej powspominać stare, dobre czasy. I właśnie to zrobili. Pod koniec lipca do księgarń trafi książka „Ich Troje. Biografia”, w której liderzy zespołu, a także Anna Świątczak ujawniają nieznane dotąd tajemnice. Jacek Łągwa wspomina, co robił z gażami za koncerty, które wówczas były wypłacane w formie gotówki:

Po koncercie każdy z członków zespołu zostawał z górą, w dosłownym sensie, pieniędzy. Łągwa miał na to sprawdzony sposób, który doprowadzał do rozpaczy kasjerki w banku:

Warto wziąć pod uwagę, że 100 tysięcy złotych na początku lat dwutysięcznych to była potężna kwota. Można było za nią kupić kawalerkę w Warszawie. Takie sumy Wiśniewski i Łągwa zarabiali codziennie, a jednak w ciągu niecałych 20 lat udało im się zbankrutować...

Zobacz też:

Sebastian Fabijański przyznał się do zażywania narkotyków. Co mu grozi?

Książe Harry wygłosił przemówienie podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ

POMAGAMY UKRAINIE


***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Łągwa | Michał Wiśniewski | Ich Troje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy