Jacek Stachursky kiedyś porywał tłumy, a dziś... niebywałe!
Jacek Stachursky (55 l.), „typ niepokorny”, to ikona polskiej sceny muzycznej. Pod koniec lat 90. próżno szukać osób, które nie znały „Czuję i wiem”, czy „Zostańmy razem”. Jego przeboje śpiewała cała Polska, a Stachursky był królem każdej dyskoteki. Dziś kończy 55 lat i w ogóle nie przypomina siebie z przeszłości.
Artysta urodził się w Czechowicach-Dziedzicach, a granie ma we krwi. Jego tata kochał muzykę "W latach 70. miał swój zespół i grał na perkusji w jednej z lepszych restauracji w mieście. W repertuarze znajdowały się standardy jazzowe (które najbardziej kochał) i muzyka pop. Wszystko to, co było na topie"- wspominał Jacek w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Zaczął śpiewać już w wieku 14 lat. "Nikt tego nie słyszał poza moją siostrą i mamą, która kupowała mi płyty, sprzęt muzyczny, zabierała na koncerty" - dodał w wywiadzie z tygodnikiem. Karierę zaczynał w zespole rockowym "Eve" w latach 80. Potem został dj-em w lokalnym radiu w Pszczynie, gdzie zyskał rozpoznawalność jako Stachursky.
Na początku lat 90. jego kariera nabrała tempa i rozkwitło jego życie uczuciowe.
W 1994 roku nagrał piosenkę "Taki jestem" (sprawdź!) i dzięki niej poznał swoją żonę. Jak donosi "Życie na gorąco", to właśnie ten singiel Jacek wysłał do firmy fonograficznej, w której pracowała jego przyszła żona. Para była już po ślubie po zaledwie kilku miesiącach znajomości.
Nie tylko kariera muzyczna była mu w głowie. W 2013 roku zainteresował się polityką i objął mandat w Radzie Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach.
Rok później w wyborach samorządowych uzyskał natomiast mandat radnego w powiecie bielskim. Postanowił spróbować swoich sił również w zupełnie innej dziedzinie. W 2016 roku ukończył studia prawnicze w Wyższej Szkole Finansów i Prawa w Bielsku-Białej.
Jak na prawdziwego artystę przystało - Stachursky’ego mogliśmy podziwiać również w "Tańcu z gwiazdami". Niestety, z uwagi na kontuzję w rywalizacji o kryształową kulę musiał zrezygnować już w pierwszym odcinku.
W ostatnich latach piosenkarz znany jest przede wszystkim ze swojej szczupłej sylwetki i energii słonecznej, która stanowi podstawę jego diety.
W wywiadzie dla "Plejady" wyznał, że "Od 11 lat małymi kroczkami zmierzam do, jak to sobie określiłem Słonecznej Strony Mocy. Teraz pojawiła się spora doza determinacji, aby doprowadzić ten proces do końca, uznając, że to najwyższy czas. Potrzebuję na to 60 dni. W dniu moich 55. urodzin wszystko będzie jasne. Jasne jak Słońce"- wyznał artysta.
Wygląda na to, że gwiazda planuje coś poważnego, bo w rozmowie z "Dzień dobry TVN" wyjawił, że: "Chodzi o stworzenie pewnego przeświadczenia, że mogę te rzeczy związane z energią słoneczną wprowadzić w każdy obszar mojego życia. 60 dni potrzebowałem, żeby zdobyć odpowiednich ludzi, którzy będą wspierać mnie w tym".
Bo to będzie rozłożone na wiele lat - w życiu osobistym, zawodowym itd. Nazwaliśmy tę filozofię "Stachursky Sun Energy". Mam nadzieję, że będę mógł namówić inne osoby, żeby podążały tą samą drogą, co ja".
Nadszedł więc ten wyjątkowy dzień. Wszystkiego najlepszego dla Jacka Stachursky'ego!