Jadł robaki i spał na mrozie dla roli
Adrien Brody poświęcił się dla sztuki na planie nowego filmu "Wrecked". Aktor spędził mroźną noc bez dachu nad głową i odżywiał się robakami i jagodami, aby jak najlepiej przygotować się do roli mężczyzny, który po wypadku samochodowym musi samotnie przeżyć w dziczy.
Jak donosi serwis WENN, był to nie lada wyczyn dla 37-letniego aktora, który w tym czasie nadal powracał do siebie po chorobie układu pokarmowego, której nabawił się podczas pobytu w Indiach. Brody jednak nie miał wątpliwości, ze podejmie się tego wyzwania.
"Choroba bardzo mnie osłabiła, ale mimo to zdecydowałem się spędzić noc w lesie i jeść robaki w lutym w Kanadzie" - powiedział gwiazdor filmu "Pianista". "Jakkolwiek nieprzyjemne było to doświadczenie, pomogło mi szybko przystosować się do nowej roli" - wyjaśnił.