Jagna Marczułajtis chciała uderzyć w PiS. Uderzyła w samą siebie
Jagna Marczułajtis-Walczak podsumowała na Twitterze igrzyska olimpijskie w Pekinie. Zrobiła to w dość "brawurowy" sposób.
Posłanka Platformy Obywatelskiej i była snowboardzistka chciała dowieść, że za rządów Platformy Polacy odnosili więcej sportowych sukcesów i na tle swoich poprzedników PiS wypada blado. Brązowy medal z Pekinu przywiózł jedynie Dawid Kubacki. Bliscy triumfu byli także Piotr Michalski i Kamil Stoch, którzy otarli się o podium.
"Zakończyły się Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Nadszedł czas na polityczne podsumowanie" - napisała na Twitterze Marczułajtis-Walczak i przypomniała dokonania medalowe z ostatnich 16 lat. Najlepiej Polacy radzili sobie w Vancouver w 2010 roku (6 medali, w tym jeden złoty) i w Soczi w 2014 roku (6 medali, w tym 4 złote). Dużo gorzej było za rządów PiS.
Żona Stocha odpowiada na wpis Marczułajtis
Marczułajtis-Walczak chciała uderzyć w Prawo i Sprawiedliwość, a uderzyła w samą siebie. Jej tweet spotkał się z bardzo negatywną reakcją. Posłance postanowiła odpowiedzieć także Ewa Bilan-Stoch:
Chyba ktoś się Pani włamał na konto na TT - skomentowała żona skoczka.
Zobacz też: Ewa Bilan-Stoch nie wytrzymała! Wygarnęła to Kurskiemu!

Wtórowali jej inni twitterowicze, podkreślając, że Marczułajtis, gdy jeszcze jeździła na snowboardzie, nigdy nie zdobyła medalu olimpijskiego, a miała kilka okazji, m.in. w Nagano (1998), Salt Lake City (2002) i w Turynie (2006).
A Pani nie zdobyła medalu ani za PO ani za PiS, wstyd...
Zobacz też:
Ewa Stoch nie dała rady tego dłużej ukrywać
Marczułajtis: kumulacja nieszczęść mną wstrząsnęła
USA ostrzegają. Putin ma listę osób do zabicia









