Jak Luna zmieniła się po porażce na Eurowizji? Przeszła spektakularną metamorfozę
Pamiętacie długie blond włosy Luny, którymi zachwycała podczas Eurowizji? Młoda wokalistka postanowiła z przytupem zakończyć dawny (nieco pechowy) etap życia i znacząco je skróciła. Oto efekty metamorfozy, obok której trudno przejść obojętnie.
Luna nie załamuje się po przegranej na Eurowizji, nadal działa muzycznie oraz komunikuje się z fanami, których w sieci zgromadziła już niemal 75 tysięcy. Dawne smutki zostały zażegnane nie tylko ciężką pracą, ale także w bardziej symboliczny sposób - Luna zdecydowała się bowiem na mocne cięcie. Jej blond włosy sięgają teraz nieco ponad linię ramion.
Wokalistka z radością pokazuje nową fryzurkę na Instagramie i trzeba przyznać - bardzo jej pasuje. Krótsze włosy ładnie podkreślają owalny kształt twarzy gwiazdy oraz sprawiają, że uwaga skupia się na dużych ustach i oczach. To był zdecydowanie dobry wybór!
Warto przypomnieć, że gdy 24-latka przerwała milczenie po przegranej na Eurowizji, wyznała nam, że trudny występ uodpornił ją na wiele rzeczy. Nie tylko ona była tego dnia pod wpływem silnych emocji.
"Bardzo mnie uodporniła na pewne rzeczy [...]. My wszyscy - z artystami, którzy brali udział - zdaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy bardzo silni i nic nas nie pokona" - mówiła Pomponikowi.
Luna zabrała głos nawet ws. łez, które ludzi zauważyli na jej policzkach. Te pojawiły się niedługo po ogłoszeniu niekorzystnych wyników.
"Byłam naprawdę wtedy bardzo zaskoczona - to była bardzo naturalna, ludzka reakcja - popłynęły mi łzy, razem z całym teamem nie wierzyliśmy w to, co się stało" - relacjonowała 24-latka.
Luna nie chce na nikogo zrzucać odpowiedzialności za jakość występu, jednak podkreśla, że miała problem z mikrofonem. Nie umknęło to nawet wiernym widzom formatu.
"Rzeczywiście wydaje mi się, że z dźwiękiem coś się tam jednak wydarzyło. [...] Na arenie brzmiało to zupełnie inaczej" - mówiła Luna.
W swojej wypowiedzi nie zapomniała wspomnieć o nastrojach na świecie. To one w dużej mierze miały wpływ na to, co ostatecznie zadziało się na etapie głosowania.
"Po prostu Europa wybrała coś innego. Ja z mojego występu jestem zadowolona [...], a to wszystko zależało od tego, czego w tym momencie Europa potrzebowała" - tłumaczyła powody porażki.
Luna nie ma wątpliwości, że ostatecznie wynik był sumą wielu czynników.
"Wszystko mogło mieć wpływ na wynik finalny, na przykład to, w jakim położeniu występowałam [...] tam jest wiele czynników, może moja piosenka tak się nie spodobała [...] Nie chciałam mieć wyciszonego mikrofonu" - zdradziła artystka.
Luna zauważyła, że do samego końca kciuki trzymała za wszystkich, a przede wszystkim za Nemo. 24-latka miała nosa, bo to właśnie w jego ręce trafiła statuetka.
Czytaj też:
Eurowizja 2024 rozczarowała polskich widzów. Rekordowe spadki oglądalności
Tegoroczny finał Eurowizji odbył się w atmosferze wielkiego skandalu. Zwycięzca mógł być tylko jeden
Jurorka preselekcji do Eurowizji skrytykowana za porażkę Luny. Niewiarygodne, jak zareagowała