Jakimowicz się wścieknie. Sąd odrzucił jego wniosek w sprawie Krysiaka
Jarosław Jakimowicz i Piotr Krysiak toczą sądowy spór o tekst, jakoby "gwiazda publicystyki TVP Info" dokonała czynu zakazanego. Jakimowicz po przeczytaniu tych słów w 2021 roku podał Krysiaka do sądu. Dziś sąd zdecydował co będzie działo się dalej.
Przypomnijmy, że Piotr Krysiak nagłośnił sprawę rzekomego g***** na kobiecie o imieniu Shoira podczas imprezy "Miss Generation" w 2020 roku. Kobieta następnie miała udać się do szpitala i na policję. Padły wówczas słowa o "gwieździe publicystyki TVP Info". Choć nie były wymienione żadne dane, które sugerowałyby Jarosława Jakimowicza, ten pozwał Krysiaka za naruszenie dóbr osobistych. Dodatkowo powiedział, że nie zrobił kobiecie krzywdy.
Pozew od sprawy, która trwa już dwa lata. Dziś Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, odrzucając apelację Jakimowicza. Tym samym stał się on prawomocny.
Sąd uzasadnił to faktami, że: po pierwsze nigdzie w tekście Krysiaka nie pada imię ani nazwisko gwiazdora. Po drugie Krysiak zadzwonił do gwiazdy TVP, by zapytać o oskarżenia kobiety (weryfikował wiedzę). A wreszcie Krysiak nie jest odpowiedzialny za to, że inni internauci zaczęli kojarzyć gwiazdora z obecnością na zgrupowaniu w hotelu Parisel Palace.
Piotr Krysiak nie kryje radości z takiego obrotu sprawy. Poświęcił temu bardzo długi wpis na Facebooku: "Sąd miażdży apelację Jakimowicza, podkreśla dziennikarską rzetelność i mówi: pan Krysiak nikogo nie znieważył i nie zniesławił".
Z kolei Jarosław Jakimowicz, zanim jeszcze poznał treść wyroku nazwał Krysiaka "ludzkim śmieciem" i zarzucał mu, że nie kwapił się odebrać pozwu: ""Sądy są ich, a ja jestem Pisior i TVP" - napisał wówczas Jakimowicz, zanim poznał ogłoszenie wyroku.
Zobacz też:
Jarosław Jakimowicz znów zmieszał z błotem Piotra Krysiaka. Nadal ma do niego żal
Jarosław Jakimowicz zareagował wściekłością. Kłamali na temat jego zarobków w TVP?
Jarosław Jakimowicz znów nie przebiera w słowach. Obrzucił wyzwiskami przeciwników TVP