Jakub Gierszał miał przez lata słaby kontakt z ojcem. To ich zbliżyło
Jakub Gierszał (35 l.) należy do nowego pokolenia aktorów, którzy za każdym razem, kiedy pojawiają się na ekranie, wzbudzają spore emocje widzów. Gwiazdor odziedziczył zdolności po ojcu. Wspólne zainteresowania bardzo zbliżyły ojca i syna.
Jakub Gierszał zdobył popularność dzięki filmowi "Sala samobójców", gdzie wcielił się w postać głównego bohatera Dominika Santorskiego. Widzowie znają go też z takich produkcji jak "Hiszpanka", "Pokot", "Najmro", "Zadra" czy z serialu "Chyłka". Aktor pojawia się też w wielu zagranicznych produkcjach, głównie niemieckich ("Mroczny świat" - "Finsterworld", "Emma nach Mitternacht - Frau Hölle"), bo świetnie włada tym językiem. Ale zagrał też w filmie "Dracula: Historia nieznana" Matta Sazamy i Burka Sharplessa, gdzie miał okazję wystąpić u boku takiego gwiazdora jak Luke Evans.
Jakub Gierszał urodził się w 1988 roku w Krakowie, gdzie oboje jego rodzice studiowali w tamtejszej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej (PWST). Wkrótce po narodzinach syna ojciec zdecydował się na robienie kariery za granicą, więc cała rodzina wyjechała do Hamburga. Kiedy Jakub miał 11 lat, wrócił z mamą do jej rodzinnego miasta, Torunia. Od tego czasu jego relacje z ojcem rozluźniły się i pewnie nigdy nie nastąpiłaby poprawa, gdyby nie wspólna pasja ojca i syna, jaką stało się aktorstwo.
Kiedy tylko Jakub zdecydował się na karierę w filmie, pierwsze kroki skierował do ojca, który jest reżyserem.
"Nagle pojawiła się wspólna przestrzeń do rozmowy, choć on długo był dla mnie odległą osobą" - opowiadał Jakub.
Marek Gierszał w 1988 ukończył studia w PWST w Krakowie. W tym samym roku wyjechał do Niemiec, gdzie pracuje jako reżyser teatralny. Reżyseruje także dla polskich teatrów, m.in. dla Teatru Polskiego w Szczecinie. Jest ojcem aktora Jakuba Gierszała.
Ostatnio mogliśmy go oglądać na polskich ekranach. Wystąpił w epizodzie filmu "Filip" jak oficer SS oraz gra jednego z bohaterów, Marka Kreczmara, w serialu "Mój agent".
Marek Gierszał wspiera syna. Ucieszył się, że Kuba poszedł w jego ślady, jednocześnie wie z własnego doświadczenia, z czym będzie musiał się mierzyć.
"Uważam, że jest to niepewny zawód, ciągła walka i harówka. Dziś, o ile on ma taką potrzebę i pyta, jestem do jego dyspozycji" - mówi ojciec aktora dla "Życia na gorąco".
Jakub Gierszał nie miał okazji zagrać razem z ojcem. Nie oznacza to, że nie współpracowali. Jakub pomagał ojcu w reżyserowaniu jednego ze spektakli. Został na krótko jego asystentem. Bardzo mu się nowa rola spodobała.
"Zadzwonił do mnie przed premierą i był podłamany. Powiedział, ze stracił głównego aktora. Teatr zaproponował mu, żeby sam zagrał, ale musiałby pogodzić granie z reżyserowaniem. Wtedy powiedziałem, że mu pomogę. To był przypadek, ale spodobało mi się - mówi dla "Życia na gorąco" Jakub o swoich pierwszych doświadczeniach reżyserskich u boku ojca.
Czy Jakub zajmie się reżyserią?
Zobacz też:
Jakub Gierszał w "Zadrze". Co go zaskoczyło na planie filmu?
Księżna Diana nienawidziła niań swoich synów. Kazała im znikać z ich życia