Jakub Rzeźniczak dodał urocze zdjęcie z żoną. Internauci podejrzewają, że nowa ukochana jest w ciąży
Jakub Rzeźniczak (36 l.) i Paulina Nowicka jakiś czas temu powiedzieli sobie sakramentalne "Tak". Para spędziła miesiąc miodowy w USA, a na święta wróciła do Polski. Niedawno na instagramowym koncie piłkarza pojawiła się fotografia, na której widać zakochaną parę. Fani zwrócili uwagę na jedno.
Jakub Rzeźniczak i Paulina Nowicka jakiś czas temu zostali małżeństwem. Zakochana para po kilku tygodniach podróży poślubnej postanowiła na święta wrócić do Polski.
Para opublikowała w swoich social mediach zdjęcie, na którym pozuje przy choince. Mogłoby się wydawać, że wszystko wygląda tak, jak powinno, fani jednak doszukali się pewnego szczegółu, na który zwrócili uwagę.
Jakub Rzeźniczak ponad cztery miesiące temu stracił synka. Piłkarz związany był z Magdaleną Stępień. Para jednak rozstała się, zanim ich wspólne dziecko przyszło na świat. Chłopiec, mając pół roku, zachorował na nowotwór. Pomimo walki o jego zdrowie, niestety nie udało się go uratować. Po śmierci synka Rzeźniczak stara się żyć normalnie. Jakiś czas temu ogłosił w swoich social mediach, że wziął ślub z ukochaną Pauliną Nowicką.
Zakochana para cieszy się ze swojej miłości i dzieli nią w social mediach. Tym razem na ich instagramowych kontach pojawiło się zdjęcie z pierwszych wspólnych świąt. Fotografia, na której pozują Nowicka i Rzeźniczak została opatrzona opisem, w którym celebryci życzą fanom wszystkiego dobrego.
Większość internautów postanowiła podziękować za życzenia. Znalazł się jednak jeden fan, który zasugerował, że małżonkowie spodziewają się dziecka.
"Będzie dzidziuś? Ta rączka" - napisał internauta.
Na razie ani Jakub, ani Paulina nie odpowiedzieli na pytanie internauty. Czy ręka na brzuchu żony rzeczywiście oznacza to, że jego ukochana jest w ciąży?
Jakub Rzeźniczak oraz Ewelina Taraszkiewicz udali się niedawno do sądu, aby ten uregulował sprawę związaną z alimentami. Ewelina to była partnerka piłkarza, z którym doczekała się córki.
Rozprawa odbyła się w trybie online, ponieważ piłkarz przebywał wtedy z nową małżonką w USA. Dziennikarze gazety "Fakt" dotarli do informatora, który wyjawił, że wyrok zostanie ogłoszony dopiero po świętach.
"Rozprawa się odbyła, ale ogłoszenie wyroku nastąpi dopiero po świętach. Po prostu zabrakło na to czasu, ze względu na długie mowy końcowe pełnomocników" - mówił informator gazety.
Zobacz też:
Afera po wywiadzie Stępień w "Dzień Dobry TVN". Kalczyńska reaguje na oskarżenia
Stępień jednak odwiedziła grób syna we Wszystkich Świętych. Ten widok odebrał jej mowę
Stępień przerywa milczenie po śmierci syna. Poruszające słowa
