Jakub Stęptniak nie żyje! Znany wszystkim jako Kuba Ka celebryta zmarł w Stanach. Jego matka jest zrozpaczona!
O śmierci Jakuba Stępniaka (†35 l.) poinformowała na Facebooku jego zrozpaczona matka. Smutne, co działo się z wokalistą w ostatnich miesiącach!
Jakub Stępniak zyskał sławę, będąc jeszcze nastolatkiem, gdyż angażował się w wiele imprez charytatywnych i został nawet okrzyknięty "jednym z największych ludzi roku".
Z czasem swoich sił zaczął próbować w muzyce. Chłopak został zauważony przez Franka Dileo, promotora Michaela Jacksona i właśnie wtedy przyjął pseudonim Kuba Ka.14 maja matka gwiazdora poinformowała na Facebooku o jego śmierci.
"Zmarł we śnie, w domu, wyczerpany po półrocznej chorobie. Kochał ludzi i sztukę. Był piękny wewnątrz i na zewnątrz, był bardzo utalentowanym i dobrym człowiekiem" - napisała na Facebooku Tina Trozzo, mama Kuby.
Matka artysty zdradziła, że jej syn zaczął chorować już pół roku temu. Wszystko zaczęło się od zapalenia skóry. Wokalista leczył się w szpitalach w Los Angeles. Rodzicielka wokalisty obwinia lekarzy o nieprawidłowe diagnozy i nic niepomagające terapie.
"Mój syn cierpiał straszny ból, rany na skórze wywołały zapalenie na całym ciele. Odszedł we śnie kompletnie wyczerpany, bez żadnej diagnozy i prawdziwej opieki medycznej w najpiękniejszym mieście na świecie - Los Angeles" - wyznała matka zmarłego artysty na Facebooku.
Po zyskaniu w Polsce popularności Jakub zdecydował się opuścić Polskę. Razem z rodzicami wyjechał do Los Angeles. Całe życie marzył o zawrotnej karierze i wielkich trasach koncertowych.
Co ciekawe, celebryta żył i zachowywał się jak wielka ikona popkultury, brylując na popularnych eventach. O artyście po raz kolejny głośno zrobiło się, gdy wstąpił do kościoła scjentologicznego.
Gdy zdecydował się odejść od zgrupowania, trafił do szpitala w wyniku załamania nerwowego.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: