Jakub Strzelecki grał w popularnych serialach. Wstąpił do zakonu i zmienił imię
Jakub Strzelecki grał w wielu polskich serialach. Jego życie potoczyło się jednak inaczej niż chcieli by jego fani. Jako młody aktor po ukończeniu łódzkiej filmówki miał przed sobą świetlaną przyszłość, lecz nagle wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał.
Jakub Strzelecki dobrze się zapowiadał jak aktor. Ukończył łódzką filmówkę. Dostawał role w znanych serialach i filmach. Jego kariera potoczyła się jednak inaczej. To wszystko, by żyć zgodnie ze swoim sumieniem. Ojciec Tobiasz (bo tak teraz nazywa się Jakub Strzelecki) wstąpił do zakonu, założył habit i zmienił imię. Tak całkowicie z aktorstwa nie zrezygnował. Od 2017 roku występował w słynnych misteriach pasyjnych w Kalwarii Zebrzydowskiej. Jako diakon udzielał się też na YouTube.
Aktor nie mógł narzekać na brak zawodowych propozycji i sympatię fanów. Postanowił jednak wycofać się z aktorstwa. W 2014 zrezygnował z grania i wstąpił do zakonu bernardynów. Wcześniej mówił, że już na studiach miał wątpliwości, czy wybrana przez niego zawodowa ścieżka była odpowiednia. Po kilku latach spełniania się w roli aktora postanowił iść za głosem serca i diametralnie zmienić swoje życie.
"Wybrałem łódzką filmówkę, bo to legendarna szkoła. Przez pierwsze dwa lata nauki miałem jeszcze wątpliwości, czy aktorstwo jest na pewno moim powołaniem. Potem dostałem rolę w serialu "Dwie strony medalu" i wszystko zaczęło się układać" - mówił w rozmowie z "Faktem".
Dziś o. Tobiasz Jakub Strzelecki jest duszpasterzem kościołów w Hucisku i Maleniskach, a także prowadzi katechezę w Zespole Szkół Technicznych w Leżajsku.
Znamy go z takich seriali jak m.in.: "Dwie strony medalu", "Na dobre i na złe", "Samo życie", "M jak miłość", "Czas honoru" czy "Prosto w serce". Jakub wystąpił także, u boku Marty Żmudy-Trzebiatowskiej w produkcji "Teraz albo nigdy". Kinomaniacy mogą kojarzyć go z horroru "Pora mroku" czy "Miasto z morza".
Jeśli chcecie przypomnieć sobie Jakuba Strzeleckiego, to należy wrócić do 835 odcinka "M jak Miłość". To w nim Kinga Zduńska (Katarzyna Cichopek) poznała Darka (Jakub Strzelecki), który zamienił jej życie w piekło. Darek występował w roli psychologa. Później zaczął ją nachodzić tak, że czuła się zastraszana. Wydzwaniał do niej i zaczął ją śledzić. Kinga bała się odbierać telefony i zasypiać we własnym domu. Roszkowski w "M jak Miłość" wystąpił tylko w kilku odcinkach, ale sporo namieszał. Kinga zapamiętała go na długo.
Zobacz także:
Wielkie zmiany w "M jak miłość". Do obsady dołączy znany aktor
Cichopek, Kuszewski, Kożuchowska. Kogo grali w "M jak miłość"? [QUIZ]
To nie koniec problemów Cichopek? Jej losy w serialu też stanęły pod znakiem zapytania