Jan A.P. Kaczmarek. Miał własny pałac i Oscara na półce. Wspominamy kompozytora
21 maja 2024 roku odszedł od nas Jan A.P. Kaczmarek. W ostatnich latach artysta zmagał się z poważną chorobą neurologiczną, choć do końca wierzył, że uda mu się wyzdrowieć i zagrać dla nas jeszcze raz. Kim był Jan A.P. Kaczmarek? Na półce miał statuetkę Oscara, a pod Poznaniem własny pałac. Wspominamy słynnego kompozytora.
Jan A.P. Kaczmarek urodził się 29 kwietnia 1953 roku w Koninie. Choć chciał zostać dyplomatą i studiował w tym celu prawo na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, to już w liceum odniósł pierwszy muzyczny sukces. Skomponował muzykę do hymnu szkolnego I Liceum w Koninie.
Przełomem w jego karierze kompozytorskiej okazały się współprace z Laboratorium Jerzego Gorotwskiego i Teatrem Polskim w Poznaniu. Bowiem już w 1982 roku otworzyło mu to drzwi do pierwszej trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych, nagrania debiutanckiej płyty “Music for the End" i przeprowadzki do Los Angeles w 1989 roku. W 1992 roku otrzymał nagrodę nowojorskich krytyków “Drama Desk" za najlepszą muzykę teatralną roku do spektaklu “’Tis Pity She’s a Whore".
W 2001 roku Kaczmarek powrócił na chwilę do korzeni i skomponował muzykę do polskiego filmu “Quo vadis", która przyniosła mu nominację do Orła, najważniejszej nagrody polskiego przemysłu filmowego. Kompozytor nie zapomniał jednak o Hollywood. W 2005 roku napisał ścieżkę dźwiękową do amerykańskiego hitu, która podbiła serca Amerykańskiej Akademii Filmowej i sprawiła, że Kaczmarek brał udział w wyścigu o najważniejsze wyróżnienia filmowe na świecie.
W 2005 roku Jan A.P. Kaczmarek dokonał czegoś, o czym wielu może tylko pomarzyć. Został nagrodzony Oscarem za muzykę do filmu “Marzyciel". To biografia autora książki “Piotruś Pan", w której główne role zagrali Johnny Depp, Kate Winslet i Dustin Hoffman. Jan A.P. Kaczmarek był wówczas dziewiątym Polakiem, którego nagrodzono Oscarem i trzecim, który otrzymał to wyróżnienie w kategorii muzycznej. Za swoje kompozycje z “Marzyciela" artysta był również nominowany m.in. do Złotego Globu i nagród BAFTA. Co ciekawe, zagranie partii fortepianu Jan A.P. Kaczmarek powierzył innemu znanemu kompozytorowi i muzykowi, Leszkowi Możdżerowi.
Oscar na półce w domu to nie jedyna nietuzinkowa rzecz, którą mógł pochwalić się Jan. A.P. Kaczmarek. Mniej więcej w tym samym czasie, co komponował swoją oscarową muzykę do “Marzyciela", kupił kompleks pałacowo-parkowy w Rozbitku, 60 km od Poznania. Przeprowadził tam gruntowny remont, dbając o zachowanie jak największej ilości szczegółów oryginalnego projektu pałacu. Następnie w 2004 roku otworzył w posiadłości Instytut Rozbitek, który skupiał się na działalności edukacyjnej i produkcji artystycznej. W późniejszych latach organizowano tam koncerty i spektakle teatralne oraz Festiwal Transatlantyk, którego Kaczmarek był dyrektorem. Festiwal gościł chociażby hollywoodzkiego gwiazdora Paula Wesleya, który ma polskie korzenie i trochę nawet mówi po polsku.
CZYTAJ TEŻ: Gwiazda "Rodziny zastępczej" przekazuje szczęśliwe wieści. Znów jest zakochana
Jan A.P. Kaczmarek zmarł 21 maja 2024 roku po kilku latach zmagań z MSA - zespołem chorób zaniku wieloukładowego. Miał 71 lat. Informację o śmierci kompozytora przekazała jego żona za pośrednictwem Polskiej Fundacji Muzycznej.
"Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł mój mąż Jan A.P. Kaczmarek. Do końca był wojownikiem ufającym, że wyzdrowieje i będzie dzielił się swoją twórczością z nami... Czuwałam przy nim do końca. Zmarł otoczony miłością. Wartością, w którą wierzył najmocniej. Aleksandra Twardowska-Kaczmarek" - czytamy we wpisie w mediach społecznościowych Polskiej Fundacji Muzycznej.
Choć muzykowi nie było dane jeszcze raz podzielić się z nami swoim talentem, to pozostawił po sobie mnóstwo pięknej muzyki filmowej. Prócz melodii z “Marzyciela", do jego najważniejszych dzieł można zaliczyć muzykę do filmów takich jak: “Białe małżeństwo", “Plac Waszyngtona", “Quo vadis", “Dzieci Ireny Sendlerowej “, “Mój przyjaciel Hachiko".
ZOBACZ TEŻ:
Nie żyje polski zdobywca Oscara. Rodzina długo zbierała pieniądze na leczenie