Jan A.P. Kaczmarek walczy o życie. Jest nieuleczalne chory. Zdruzgotana córka prosi ludzi o pieniądze na opiekę!
Jan A.P. Kaczmarek (70 l.) walczy z nieuleczalną chorobą, a jego stan zdrowia cały czas się pogarsza. Jak wyjawiła córka zdobywcy Oscara, możliwości finansowe rodziny są na wyczerpaniu, dlatego zwróciła się do ludzi o pomoc, zakładając zbiórkę na jego dalsze leczenie i opiekę...
Jan A. P. Kaczmarek od wielu lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie udało mu się zrobić sporą karierę w Hollywood. Kompozytor jest autorem muzyki do wielu filmowych hitów. Za muzykę do filmu "Marzyciel" w 2005 roku dostał Oscara.
Niestety, w ostatnich latach Kaczmarkowi nie wiodło się już tak dobrze. Do tego doszły poważne problemy zdrowotne. Mało kto jednak zdawał sobie sprawę, że jest z nim aż tak źle.
Córka kompozytora Anastazja postanowiła wyjawić prawdę o chorobie taty, choć on sam długo nie chciał, by ktokolwiek wiedział o jego stanie zdrowia. Teraz jednak rodzina nie miała innego wyjścia...
Kaczmarek cierpi na MSA, czyli zanik wieloukładowy, na tę chorobę do tej pory nie ma żadnego lekarstwa. Można jedynie spowolnić siejące przez nią spustoszenie w organizmie.
"Mój tata nie jest w stanie samodzielnie się poruszać i wymaga pomocy żony i dwóch opiekunów przy wykonywaniu podstawowych czynności, takich jak wstawanie z łóżka czy ubieranie się. Choroba uszkadza zakończenia nerwowe, aż płuca zawodzą. To horror dla nas jako rodziny, patrzeć, jak ten niesamowity człowiek toczy nierówną walkę" - napisała córka Anastazja.
Kobieta założyła w sieci zbiórkę na dalsze leczenie i opiekę. Celem rodziny jest zapewnienie mu jak największego komfortu. Kompozytor drugi raz ożenił się w 2016 roku ze sporo młodszą Aleksandrą, z którą doczekał się syna.
Z poprzedniego małżeństwa ma czworo dzieci, w tym córkę Anastazję Davis, która postanowiła prosić ludzi o pomoc.
"Tata nie jest w stanie pracować, a jego żona musiała zawiesić swoją pracę, ponieważ jest jego głównym opiekunem, a to jest praca na pełny etat, tym bardziej że opiekuje się również ich 7-letnim synem Jasiem. Stworzyło to dla nich duże obciążenie finansowe. Ja, moje rodzeństwo i jego żona wykorzystaliśmy każdą możliwość i zrobiliśmy, co w naszej mocy, aby pomóc finansowo, ale potrzeby przekraczają nasze możliwości" - dodała córka.
Zdruzgotana córka wyjawiła, że jego stan ciągle się pogarsza, a niebawem potrzebny będzie zakup specjalistycznej i bardzo drogiej aparatury, która pozwoli mu pozostać w domu z rodziną.
"Każda kwota pomaga, naprawdę" - zaapelowała do ludzi zdruzgotana Anastazja.
Do pomocy zaangażowały się także polskie gwiazdy. Informacjami o zbiórce podzieliła się w swoich social mediach m.in. Karolina Korwin-Piotrowska:
