Reklama
Reklama

Jan Englert bez złudzeń o późnym ojcostwie i relacji z Heleną. "Nie mam wyboru"

Jan Englert udzielił szczerego wywiadu, w którym otworzył się na wiele tematów, dotychczas nurtujących jego fanów. Jednym z nich był ten dotyczący ojcostwa. Jak dziś 81-latek postrzega to, że został ojcem w tak dojrzałym wieku? Po latach otwarcie to wyznał.

Jan Englert ma czwowo dzieci. Najmłodszego doczekał się jako 57-latek

Jan Englert jest ojcem czwórki dzieci. Helena, Katarzyna, Tomasz i Małgorzata Englert to pociechy będące owocem dwóch wieloletnich związków. Trójki doczekał się z Barbarą Sołtysik, a najmłodszej - Heleny Englert - z Beatą Ścibakówną. W najnowszym podcaście "WojewódzkiKędzierski" 81-latek szczerze skomentował, jak to jest być ojcem 24-latki.

"Ten kij ma dwa końce. Mieć dziecko w dojrzałym wieku? Fantastycznie! Jeżeli ja w tej chwili mam lakier i blachę w porządku, jeszcze z wami rozmawiam, to nie mam wyboru. Raz, że mam młodą żonę, a dwa - dziecko późno urodzone. (...) Nie namawiam, panowie, wszystkich, byście od razu zmieniali swoje życiorysy... (...)" - wyznał niespodziewanie Englert.

Reklama

Jan Englert o ojcostwie w dojrzałym wieku. Wprost o trudnościach

Jan przypomniał, że został ojcem w wieku 57 lat, co postawiło przed nim szereg wyzwań. Jednym z nich było pokazanie córce, że nie powinna postrzegać go jak dziadka.

"(...) ona nie może mieć takiej świadomości. Jeżeli ma świadomość, że jest wnuczką, to znaczy, że przegrałeś" - zaznaczył Englert.

Niestety, Jan wie, że biorąc pod uwagę różnice pokoleniowe, miał ciężką drogę w dochodzeniu do porozumienia z pociechą... również na ekranie.

"To się stało w trakcie kręcenia sceny w serialu 'Śleboda'. (...) Tylko jeden dzień zdjęciowy z nią zagrałem, notabene jej dziadka. Ale zagraliśmy to i w trakcie tej sceny polubiliśmy się. (...)" - mówił, po czym dodał, że dziecko może zaakceptować światopogląd dojrzałego ojca, co jednak wymaga z obu stron olbrzymiej empatii i zrozumienia.

Jan Englert szanuje granice Heleny Englert

Jan Englert potwierdził również to, o czym zapewniała Helena. Nie udał się do niej z poradami na temat aktorstwa i życia, dopóki sama nie wyraziła chęci, by takich wysłuchać.

"(...) Czekałem, kiedy ona do mnie z tym przyjdzie, po prostu. (...) Przyszła wtedy, kiedy już była pewna siebie. Nie domagała się ode mnie żadnego prowadzenia za rękę. Odwrotnie, była na tyle ambitna, że nie chciała, żebym ją za jakąkolwiek rękę trzymał. Dlatego ja, nie udaję, nie rozumiem zarzutu nepotyzmu" - uzewnętrznił się, nawiązując do ostatniej afery.

Czytaj też:

Najpierw afera w teatrze, a teraz to. Englert zabrał głos ws. Heleny

Englert przerwał milczenie po aferze z zatrudnieniem córki. Zaapelował o wyrozumiałość

Łączą go z córką Englerta, a on ma tylko jedno do powiedzenia. Wymowne

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jan Englert | Helena Englert | Beata Ścibakówna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy