Jan Englert opiekuje się byłą żoną. Barbara Sołtysik zmaga się z ciężką chorobą. „Jej codzienność to strzępy obrazów”

Jan Englert i Barbara Sołtysik poznali się w latach 60. w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. 

Sołtysik uchodziła za jedną z najpiękniejszych studentek, a uroda szła u niej w parze z nieśmiałością. Pewny siebie, przebojowy Englert stanowił jej przeciwieństwo. Przypisuje mu się słowa wygłoszone do Damiana Damięckiego pierwszego dnia roku akademickiego:

„Ty i ja pewniaki, reszta niech się martwi”.

Bał się tylko… swojej mamy, do tego stopnia, że przez pół roku ukrywał przed nią fakt, że z Sołtysik połączył go sekretny ślub. Zresztą nie tylko mama aktora pozostawała w nieświadomości. O ślubie nie miał pojęcia również nikt na uczelni. O tym, że są małżeństwem, ujawnili dopiero na czwartym roku studiów. 

Po dyplomie oboje trafili do Teatru Polskiego. Kariera Sołtysik szybko rozkwitła, podczas gdy Englert grywał tak zwane ogony. Jego gwiazda rozbłysła 6 lat później, po roli w „Kolumbach”, akurat, gdy na świecie pojawiły się dzieci: syn, a potem córki bliźniaczki i Sołtysik postanowiła skupić się na rodzinie. Nigdy nie żałowała swojej decyzji. Jak tłumaczyła z wywiadach:

„Tylko rodzina może dać kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Nie może prawdziwie kochać ten, kto żąda, bo miłość to dawanie. To cierpliwość, tolerancja i dobroć bez oczekiwania czegokolwiek w zamian”. 

Z czasem Englert zaczął szukać wrażeń poza domem. Był podejrzewany o romans z aktorką Krystyną Kołodziejczyk, a w 1979 roku na planie filmu „Ojciec królowej” zakochał się w Dorocie Pomykale. Ich pozamałżeński związek trwał blisko 10 lat, aż Englert wraz z żoną trafili do obsady serialu „Dom”, gdzie w pierwszych odcinkach grali zakochanych, a emocje na jakiś czas przeniosły się z planu na ich życie prywatne. 

Oficjalnie ich małżeństwo zakończyło się w 1994 roku. Englert był wtedy po uszy zakochany w młodszej o 25 lat Beacie Ścibakównie i tak zostało do dziś. Jak wspominała Sołtysik w rozmowie z „Angorą”:

"Kiedy byliśmy jeszcze młodzi, uważaliśmy z Jankiem, że warto żyć tylko 33 lata. I rzeczywiście, to się sprawdziło. Byliśmy razem przez taki właśnie okres". 

Sama nie zdecydowała się na kolejny związek. Skupiła się na dzieciach i pracy. W 2015 roku nieoczekiwanie zakończyła karierę. Jej zniknięcie z show biznesu do tej pory jest owiane tajemnicą. Wiadomo, że przyczyną były poważne problemy zdrowotne natury neurologicznej. Krążyły spekulacje na temat choroby Alzheimera, jednak nikt spośród bliskich aktorki nigdy nich nie potwierdził.

Kilka lat temu w rozmowie z "Życiem na gorąco” informator ze specjalistycznego ośrodka, gdzie obecnie przebywa Barbara Sołtysik, ujawnił:

"Dziś jej codzienność to strzępy obrazów, które rozmazują się w zakamarkach niepamięci. Przeszłość już nigdy jej nie dotknie, nawet we wspomnieniach". 

Stan zdrowia aktorki jest zbyt poważny, by mogła być objęta opieką domową, jednak w ośrodku, w którym przebywa, regularnie odwiedzają ją bliscy. Jedna z córek mieszka na stałe w Portugalii, więc nie może wpadać zbyt często, o Sołtysik dbają druga córka i syn, ale nie tylko. Jak ujawnia w rozmowie z tygodnikiem „Rewia” pracownica ośrodka, w opiekę nad Sołtysik bardzo zaangażowani są Jan Englert i Beata Ścibakówna:

"Przyjeżdżają i przywożą to, co Basia lubi najbardziej. Fantastycznie to zorganizowali".

Zobacz też:

Barbara Sołtysik trafiła do specjalistycznego ośrodka? Zaskakujące doniesienia tabloidu!

Barbara Sołtysik traci pamięć. Gwiazda "Barw Szczęścia" czuje się coraz gorzej

Alzheimer to cukrzyca typu trzeciego. Styl życia ma wpływ na mózg