Jan Englert wspiera syna po rozwodzie!
Jan Englert (71 l.) długo miał nadzieję, że dzieci nie popełnią jego błędów...
Aktor, dla którego scena jest jak narkotyk, ożenił się jeszcze na studiach z aktorką Barbarą Sołtysik (71). Dużo pracował, rzadko bywał w domu. Dziećmi - synem Tomaszem oraz bliźniaczkami: Katarzyną i Małgorzatą - zajmowała się małżonka.
Gdy przyszedł sukces, Jan stał się bożyszczem kobiet i... założył nową rodzinę z Beatą Ścibakówną (46 l.).
Choć jest dumny z syna, wyrzuca sobie, że nie miał dla niego zbyt wiele czasu.
Gdy 13 lat temu winszował Tomkowi szczęście, wierzył, że jego małżeństwo przetrwa. Rzeczywistość okazała się jednak inna.
Związek Englerta juniora zakończył się rozwodem.
"Byliśmy małżeństwem 13 lat, ale nie mogliśmy mieć dzieci. A po to się ożeniłem. Przeżyłem rozwód, choć pewnie bardziej ona, bo to ja odszedłem" - wyznaje Tomasz w "Gali", przyznając się do niewierności.
"Postanowiłem, że zdradzę żonę. Udało mi się dopiero po roku. Miałem tak silnie wpisany zakaz, że nie wolno. Tak więc nie było to proste, ale było potrzebne, żeby się rozwieść" - dodaje.
Przypomnijmy, że Tomasz Englert nie poszedł w ślady sławnego ojca. Zamiast aktorstwa wybrał Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego i już w wieku 25 lat został szefem firmy zajmującej się nośnikami reklamowymi.
Był m.in. dyrektorem sprzedaży i marketingu, a także współzałożycielem i wieloletnim dyrektorem zarządzającym agencji multimedialnej.
Ma na koncie niewielki epizod filmowy w "Wielkiej wsypie" Jana Łomnickiego z 1993 roku.
Dorosłe córki aktora także nie poszły w jego ślady - jedna skończyła iberystykę, druga psychologię i socjologię. Artystyczną drogę być może wybierze najmłodsza Helenka, którą mama Beata regularnie wozi na lekcje baletu, pianina i śpiewu.