Jan i Lenka Klimentowie: czeka ich nowe wyzwanie. Dopiero co zostali rodzicami, a to nie koniec nowin...

Jani Lenka Klimentowie są parą, do której z powodzeniem można zastosować malownicze określenie, że „wzięli byka za rogi”. 

Od dnia ślubu, który odbył się w czerwcu 2016 roku Ostrawie,  wiedli życie bez rewolucji i niespodzianek. Dopiero kilka miesięcy temu Lenka przyznała, że pod pozorami małżeńskiej sielanki rozgrywał się dramat. Jak wyznała w wywiadzie dla „Vivy” latem zeszłego roku, zaczęła się przyzwyczajać do myśli, że nie dane jej będzie doświadczyć radości macierzyństwa:

"Poświęciliśmy trochę czasu na zrobienie badań, czy wszystko z nami jest w porządku. Okazało się, że nie ma żadnych przeciwwskazań i możemy bez problemu zostać rodzicami. A jednak nam się to nie udawało". 

Udzielając tego wywiadu, była już w wymarzonej ciąży. Jak można się domyślać, w innym przypadku nie zdecydowałaby się na taką otwartość. 

W czerwcu ubiegłego  roku para podzieliła się na Instagramie radosną nowiną, prezentując zdjęcie USG. Na przyjęciu z okazji ujawnienia płci dziecka, za pomocą konfetti w niebieskim kolorze poinformowali, że na świat przyjdzie chłopiec. Urodzony 1 grudnia synek otrzymał imię Cristian, ale na tym nie koniec rewolucji w życiu Klimentów. 

Po tym, jak przez lata ich życie toczyło się spokojnym trybem, Jan i Lenka postanowili w ciągu kilku miesięcy zrealizować wszystkie plany naraz. 

Lenka Klimentova pochwaliła się na Instagramie zdjęciem ich nowego apartamentu, które kupili po 14 latach tułaczki po wynajętych mieszkaniach. Zdjęcie pustego lokum opatrzyła pełnym entuzjazmu komentarzem:

"Tak jak już kilka razy mówiłam ten rok jest dla nas przełomowy. Dzieje się dużo zmian. Oczywiście zaczęło się już w zeszłym roku ale w tym roku przeprowadzamy się po prawie 14 latach w Polsce na swoje!!! Czekaliśmy na nasze wymarzone mieszkanie bardzo długo, wybieraliśmy szukaliśmy długo, I chyba po prostu wszystko dzieje się w swoim czasie i na wszystko trzeba poczekać. Już niedługo całą naszą rodzinką przeprowadzimy się do pięknego mieszkania z cudownym widokiem na Warszawę". 

Każdy, kto kiedykolwiek remontował mieszkanie, doskonale wie, że nie sztuka kupić, sztuka urządzić, co w dobie szalejących cen i problemach ze znalezieniem fachowców, może być jeszcze trudniejsze niż zwykle. Przekonała się o tym ostatnio Sylwia Bomba, która wyznała w rozmowie z Pudelkiem, że rachunki za wykończenie świeżo kupionego domu doprowadzają ją do rozpaczy. 

Lenka i Jan będą musieli godzić nadzór nad remontem z opieką nad kilkumiesięcznym synkiem. Tancerka nie ukrywa, że zdaje sobie sprawę ze skali trudności, jednak na razie przeważa u niej entuzjazm:

„Ciężki czas teraz przed nami ponieważ trzeba wszystko wykończyć i ten kto robił kiedyś dom albo mieszkanie to pewnie wie o czym mówię. Ale mamy na szczęście cudownych i profesjonalnych ludzi wokół siebie więc wierzę że będzie dobrze pięknie i też w miarę szybko bo mamy w planach na wakacje być już tam”. 

Ambitny plan… No nic, trzymamy kciuki…

Zobacz też:

Lenka Klimentova odpowiada na głosy krytyki za taniec z synkiem. "WYPAD z mojego profilu"

Jan Kliment i Lenka Klimentova zostali rodzicami! Zdradzili płeć i imię maluszka!

5 finansowych porad jak przetrwać remont, nie ogołacając portfela