Jan i Lenka Klimentowie niespodziewanie udzielili ważnego wywiadu. "Przygotowanie na rodzinę"
Klimentowie cieszą się dużą popularnością w sieci i chętnie wykorzystują ją, by zrobić coś dobrego. Tym razem dołączyli do akcji promującej adopcję psów. Niedługo potem odpowiedzieli na kilka niewygodnych pytań, np. związanych z oddawaniem pupili. Spodziewaliście się takich słów?
Znana para tancerzy pochodząca z Czech doskonale radzi sobie w Polsce. Lenka Klimentova i Jan Kliment skutecznie rozwijają swoje kariery i chętnie dzielą się prywatnym życiem na Instagramie. Popularność wykorzystują także, by pomagać potrzebującym i słabszym. W ostatnim czasie dołączyli nawet do znanej akcji promującej adopcję psów.
"Pytajcie, pogadajcie z Fundacją ponieważ oni na pewno wam pomogą i dopasują pieska takiego aby miał dobre warunki. Ale przede wszystkim kochający dom! Pamiętajcie że adopcja musi być przemyślana decyzja a nie prezenty na święta którego później się odechce z różnych powodów..." - podkreślała Lenka w swoim wpisie na Instagramie.
W rozmowie z mediami zakochani dalej promowali akcję, wprost opowiadając o swojej rodzinie - tej futrzanej. Tancerze jasno podkreślili, że mają w życiu priorytety i zasady, które sprawiają, że traktują czteronożnych podopiecznych jak pełnoprawnych członków rodziny.
Lenka tak mówiła w wywiadzie z "Jastrząb Post":
"W życiu nie oddałabym psa. Uważam, że to jest najgłupsze, co może być, jeżeli ma się pieski i przyjdzie dziecko, to wtedy co? Pieski idą na bok? Nie, to jest członek rodziny, tak samo jak Krystianek, oni wychowują się razem, one bardziej wychowują jego i jest cudownie. I super, że dziecko wychowuje się ze zwierzętami, bo wtedy ma lepszą odporność, jest nauczone, jak zachowywać się w stosunku do zwierząt".
Jan Kliment wyznał za to, że posiadanie psów było dla niego lekcją przed założeniem rodziny. To zwierzęta nauczyły go odpowiedzialności oraz tego, że czasami trzeba planować swoje działania z myślą o innych.
"Jak się u nas pojawiły dwa psy, to żeśmy więcej zaczęli planować dla rodziny. Nie tylko jako osoba ja, a Lenka osobno, tylko razem, wspólnie planujemy: jaki hotel, gdzie możemy z pieskami pojechać na wakacje i wszystkie te rzeczy. I jak Krystian się pojawił, to byliśmy już na wiele rzeczy przygotowani. Takie przygotowanie na rodzinę, która teraz jest wielka" - opowiadał tancerz.
Lenka i Jan są dla wielu dowodem na to, że dobro powraca. Zakochani w tym roku doświadczyli wielu zmian. Wśród nich znalazło się wymarzone ukończenie remontu mieszkania w Warszawie.
"Tak jak już kilka razy mówiłam ten rok jest dla nas przełomowy. Dzieje się dużo zmian. Oczywiście zaczęło się już w zeszłym roku ale w tym roku przeprowadzamy się po prawie 14 latach w Polsce na swoje!" - poinformowała Lenka kilka miesięcy temu na Instagramie.
We wrześniu tanecznym krokiem pokazali swój salon, a wcześniej sypialnię i łazienkę. Widać, że para jest bardzo szczęśliwa z własnych czterech ścian.
Czytaj też:
Justyna Kowalczyk podjęła taką decyzję po śmierci ukochanego. Konsekwentnie się jej trzyma
Dorota Zawadzka remontuje dom. Ma na ten temat rzadko spotykaną opinię...
Lenka Klimentova wspomina poród. Nie tak to sobie wymarzyła... "Czasem jest ciężko i boli"