Jan Nowicki przed śmiercią złożył byłej żonie nietypową propozycję. Nie chciała nawet słyszeć
Małgorzata Potocka wyjawiła, jakie podejście do śmierci miał jej były mąż, Jan Nowicki. Jak się okazuje, przygotowywał się do odejścia od dłuższego czasu, poprzez domykanie różnych spraw, a także budowę rodzinnego grobowca. Złożył jej nawet propozycję w związku z tym…
Jan Nowicki zmarł 7 grudnia, miesiąc po swoich 83. urodzinach. Wybitny aktor nagle źle się poczuł. Jego żona, Anna Kondratowicz, natychmiast wezwała pogotowie, jednak sanitariusze, pomimo reanimacji, nie byli w stanie mu już pomóc.
Informacja o śmierci aktora zasmuciła jego bliskich, ale także fanów, którzy pamiętają go z wielu wyśmienitych produkcji, m.in. "Wielkiego Szu".
Prywatnie fanką Jana Nowickiego była wciąż jego była żona, właścicielka Teatru Sabat, Małgorzata Potocka. Tancerka i choreografka wyszła za aktora w 2009 roku. Choć ich małżeństwo przetrwało tylko siedem lat, nie przestała go podziwiać. Byli małżonkowie wciąż mieli ze sobą kontakt. We wpisie na Facebooku podziękowała mu za czas, który razem spędzili.
Jak wyszło niedawno na jaw, Jan Nowicki powoli przygotowywał się do odejścia. Zdawał sobie bowiem sprawę, że z racji jego wieku koniec może nastąpić dość szybko. W tym celu zaczął porządkować swoje sprawy, a jedną z nich był... rodzinny grobowiec. W tym celu kupił miejsce na cmentarzu i przekazał bliskim, by jego ciało zostało skremowane.
"Super Express" podał niedawno również, że udało mu się także doprowadzić do ekshumacji ciał swoich bliskich - rodziców oraz rodzeństwa - do wspomnianego grobowca. Jak się okazuje, propozycję spoczęcia w grobowcu złożył również... byłej żonie!
Małgorzata Potocka w rozmowie z Onetem wyjawiła, że miała na ten temat rozmowę z Janem Nowickim. Ze względu na swój strach przed śmiercią nie była jednak zainteresowana wchodzeniem w szczegóły.
"Zaczął budować grób w Kowalu na Kujawach, gdzie mieszkała jego rodzina i właściwie znajdował się tam jego dom. Zapytał mnie, czy chcę leżeć obok niego. Odparłam, że nie jestem w stanie rozmawiać o śmierci i o grobie. Zresztą ja nie umrę, tylko rozpłynę się w powietrzu. Bo ja śmierci nie uznaję, nie godzę się z nią. Dla mnie ważne jest życie. Odpowiedział, że on musi jednak uporządkować wszystkie ziemskie sprawy. No i porządkował" - wyznała portalowi tancerka.
Zobacz też:
Jan Nowicki. Aktorzy, celebryci i politycy wspominają aktora: "Janku, to był zaszczyt!"
Mlynkova żegna Jana Nowickiego. Zamieściła poruszający wpis. Oto co wyjawiła o byłym teściu